Bryska najwidoczniej nie przywykła do sławy. Podczas rozmowy z Pomponikiem wyznała bowiem, że była zaskoczona propozycją Polsatu dotyczącą wystąpienia w trakcie Sylwestrowej Mocy Przebojów.
To może nie jest pierwszy sylwester w pracy, ale w muzycznej pracy tak. W ogóle się tego nie spodziewałam, to było niesamowite, że zostałam zaproszona i bardzo się cieszę. Jestem podekscytowana - podkreśliła.
21-letnia wokalistka nie ukrywa, że podczas występów odczuwa spory stres, co można uznać za przeszkodę. Kłopotem dla Bryski jest też problem ze wzrokiem. Mimo to, na scenę nie wychodzi w okularach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieprzyjemna sytuacja Bryski
Bryska podczas występów nie korzysta też ze soczewek. Dlaczego? Okazuje się, że ma to związek z wizytą u okulisty, która nie potoczyła się tak, jakby artystka sobie życzyła. - Ja mam minusy, minus dwójki na obu oczach, więc to nie jest taka duża wada wzroku, ale że jest dla mnie dosyć nowa, to zawsze na scenie jestem na półwidząco. Chciałam sobie wyrobić soczewki, ale miałam bardzo nieprzyjemną wizytę u okulisty i skończyło się to płaczem, a nie soczewkami - ujawniła Bryska w rozmowie z Pomponikiem.
Była taka pani, która strasznie na mnie krzyczała, że muszę włożyć w ciągu pięciu minut soczewki do oka, podczas gdy robiłam to pierwszy raz w życiu. Jestem taką osobą, że bardzo łatwo się wycofuję, zestresowałam się, trzęsły mi się ręce, nie mogłam włożyć tych soczewek i powiedziała, że mi ich nie wyda. Więc dlatego nie mam soczewek - podsumowała gwiazda.
Bryska ma już na swoim koncie ciekawe sukcesy. Warto wspomnieć choćby o tym, że nagrała piosenkę przewodnią do filmu "365 dni: Ten dzień", a poza tym jest odpowiedzialna za tekst i muzykę do albumu Dody "Aquaria".