Izabela Janachowska to kobieta sukcesu. W końcu jest wielokrotną mistrzynią Polski w tańcu towarzyskim i dość szybko zrobiła karierę w telewizji. Zaistniała jako trenerka w "Tańcu z Gwiazdami", gdy ten program emitowany był jeszcze w stacji TVN.
Z tym programem jest zresztą związana do dziś. Prowadziła 12. edycję "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" dla Polsatu. Na tym jednak nie poprzestaje, bo łączy pracę w telewizji z organizacją ceremonii ślubnych i przyjęć weselnych. Wiedzie się jej także na polu prywatnym - doczekała się syna z milionerem Krzysztofem Jabłońskim.
Janachowska wraz z rodziną wybrała się ostatnio na wakacje w tropiki. Celebrytka pochwaliła się zdjęciami z tego wypadu, co nie spodobało się internautom, którzy zarzucili jej, że zamiast myśleć o ofiarach rosyjskiej agresji na Ukrainie, "pławi się w luksusie". W rozmowie z "Party" Janachowska odpowiedziała na krytykę, zdradzając, że ona także pomaga Ukraińcom.
Chcieliśmy wraz z mężem pomagać bez medialnego rozgłosu. Cisza często oceniana jest jednak jako obojętność albo "nicnierobienie". Zdradzę więc, że na pomoc Ukrainie postanowiliśmy przeznaczyć prywatnie ok. 250 tys. zł - wyznała.
Janachowska nie tylko w ten sposób wsparła potrzebujących. Zatrudniła także w swojej firmie dwie ukraińskie krawcowe. A swój wyjazd w tropiki określiła jako sposób na zadbanie o zdrowie fizyczne i psychiczne.
Musimy dbać o kondycję naszej rodziny i firmy, bo pomoc potrzebna będzie długofalowo. Będziemy ją kontynuować tak, jak to planowaliśmy. Nie widzimy potrzeby, by się tym chwalić - stwierdziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.