W sierpniu media obiegła informacja o wielkim zwycięstwie Britney Spears, które teraz nabrało mocy prawnej. Sąd Najwyższy w Los Angeles oficjalnie zakończył kuratelę Jamiego Spearsa nad majątkiem swojej 39-letniej córki. Jak tłumaczyła w uzasadnieniu wyroku sędzina Brenda Penny, obecna sytuacja jest "nie do utrzymania", a decyzja ma skutek natychmiastowy.
Przypomnijmy, że niecałe dwa miesiące temu Jamie Spears, ustami swojej prawniczki, zapowiedział rezygnację z zarządzania majątkiem Britney, powołując się na dobro córki. Na początku września do kalifornijskiego sądu wpłynęły oficjalne pisma w tej sprawie, a teraz sąd przychylił się do wniosku mężczyzny.
Odebranie kurateli ojcu nie oznacza jednak, że od teraz Britney stanowi sama o sobie. Stanowisko Spearsa tymczasowo powierzono Johnowi Zabelowi, zaś nadzorem spraw osobistych gwiazdy pop wciąż będzie zajmować się Jodi Montgomery.
Jak pisały niektóre media za oceanem, Jamie Spears zdecydował się na rezygnację z kurateli po dramatycznych zeznaniach córki z końca czerwca, które po raz kolejny zwróciły uwagę całego świata na dramat ubezwłasnowolnionej piosenkarki.
W 2008 roku, na skutek załamania nerwowego, Britney została praktycznie pozbawiona prawa do decydowania o swoim życiu prywatnym, majątku i karierze. Jej szokujące zeznania, w których ujawniła nadużycia, jakich dopuścił się ojciec, wstrząsnęły opinią publiczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.