Jarosław Jakimowicz rzadko dzieli się swoim prywatnym życiem w mediach społecznościowych. We wtorek jednak postanowił opublikować na Instagramie bardzo osobisty post. Były aktor związany obecnie z TVP Info opowiedział w nim o bolesnych przeżyciach.
Najczęściej irytowało mnie, jak ktoś komunikuje na FB albo Insta, że odszedł mu ktoś bliski, albo zdjęcia typu to ja i mój wenflon, bo leżę w szpitalu – zaczął Jakimowicz.
Jakimowicz o stracie. "Mam łzy w oczach"
Dalej aktor wytłumaczył, że był wychowywany przez dziadków, którzy byli dla niego jak rodzice. "Ojca nie poznałem nigdy, a babcia, którą nazywałem mamą, wychowywała mnie od urodzenia. Matka, która mnie urodziła, była, ale jakoś obok" - czytamy w poście.
W końcu gwiazda "Młodych wilków" otworzyła się przed fanami. Jakimowicz wyznał, że we wtorek dowiedział się o śmierci swojej biologicznej matki.
Czytaj także: Dramat Joanny Koroniewskiej. Ojciec chce pojednania
I dziwne to dla mnie, i niezrozumiałe, i zaskakujące, bo ciężko mi jakoś, smutno i mam łzy w oczach. Ale to wszystko jest dziwnie skonstruowane – podsumował celebryta.
Pod poruszającym postem internauci starają się dodać mu otuchy i składają kondolencje pogrążonemu w żałobie prezenterowi.
Pamiętam z wywiadów, ze spotkania, z książki twoją historię i jak opowiadałeś o swoich dziadkach. Przykro mi. Dziękuję pani, że cię nam urodziła. Pokój Jej duszy – napisała jedna z fanek.
Czytaj także: Tusk szczery do bólu. Mówi o nadziei i strachu
Panie Jarku, nie wszystkie swoje uczucia potrafimy zrozumieć. Życzę spokoju ducha i znalezienia ukojenia. Śmierć zawsze wywołuje w nas emocje. Niech spoczywa w pokoju - skomentowała inna internautka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.