Jason Derulo od początku budził kontrowersje. Najpierw tym, że wystąpi na Sylwestrze Marzeń TVP1. I o ile był on olbrzymim sukcesem, późniejsze skandale przyćmiły spektakularny pokaz wokalno-taneczny.
Polskie pasmo porażek
Najpierw zaczęły wypływać do mediów szokujące kulisy show. Żadnych spotkań z fanami, wyjątkiem była jedna polska gwiazda.
Później Polskę rozgrzewał fakt, że artysta usunął wpis w mediach społecznościowych na temat występu w Polsce. Zaczęto spekulować, że Derulo wstydzi się występu w Polsce. Jego współpracownik zapewniał jednak, że nic z tych rzeczy.
Powrót do USA również nie okazał się być dla niego najszczęśliwszy. 32-latek początkowo przebywał w Miami, jednak potem wybrał się do Las Vegas. Wokalista najpierw został zaczepiony przez dwóch mężczyzn, krzyczących do niego: "Hey, Usher, f**k you, b**ch".
Czytaj też: DMT w formie leku? Rozpoczęto testy na ludziach
Gwiazdor wpadł w szał i rzucił się na nich z pięściami. Wybuchł międzynarodowy skandal.
Wizerunek artysty lekko podupadł. Teraz zdaje się wokalista próbuje go ratować za wszelką cenę.
Nic tak nie rozczula jak dziecko
W mediach społecznościowych wstawił uroczy filmik, na którym bawi się ze swoim dzieckiem.
Tatuś zawsze będzie dla ciebie w domu- podpisał go.
Fani jednak nie dali się zbić z tropu. Wciąż ciągnęli temat Ushera, chcąc sprowokować gwiazdę Sylwestra Marzeń.
Nie wiedziałem, że Usher ma jeszcze jedno dziecko - podśmiewał się jeden z komentujących.
Cześć Usher - wtórował drugi.
Jak widać, pewnych rzeczy nie da się ominąć. Jason będzie musiał poczekać, aż echa skandalu same przycichną....
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.