Jerzy Połomski to prawdziwy artysta przez wielkie "A". Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że większość Polaków potrafi zanucić jego największe przeboje, jak choćby "Bo z dziewczynami" czy "Cała sala śpiewa z nami". Tym bardziej smucą medialne doniesienia, z których dowiadujemy się, że uwielbiany przez rzeszę fanów 88-latek zamieszkał w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie.
Nasz wspaniały kolega postanowił zamieszkać w Skolimowie z prostej przyczyny. Ma swoje lata, a nie ma rodziny. Nie ma kto podać mu szklanki herbaty w domu na trzecim piętrze bez windy - mówił "Faktowi" prezes ZASP Krzysztof Szuster.
Fani Połomskiego odetchnęli jednak tylko na moment. Okazuje się bowiem, że z piosenkarzem nie ma żadnego kontaktu, o czym przekonał się jego kolega z estrady Andrzej Rosiewicz.
Chciałem się z Jerzym spotkać. Ktoś poszedł go zapytać, ale on jakoś nie bardzo wyrażał chęć. Albo się gorzej czuł, albo nie wiem co. W każdym razie nie udało nam się spotkać - powiedział ze smutkiem na łamach "Super Expressu".
Jak podaje tabloid, próbę nawiązania kontaktu z artystą podjął również Krzysztof Skiba. Niestety z podobnym skutkiem. Mało tego, lider zespołu Big Cyc otrzymał informację, że Połomskiego... nie ma w Skolimowie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.