Jessica Mercedes działalność w mediach zaczęła od prowadzenia bloga modowego. Po kilku latach aktywności w końcu udało jej się wybić. Działa nie tylko jako influencerka na Instagramie, ale prowadzi również wymarzoną markę modową.
Niestety już na początku działalności firma zaliczyła potężną wpadkę. W maju wybuchła "afera metkowa". Okazało się, że ubrania "produkowane" przez markę pochodziły z taniej, zagranicznej firmy. Dodawano do nich nadruki lub inne dodatki, zmieniano metki i sprzedawano za dużo większe pieniądze.
Jak widać Jessica Mercedes zdążyła już podnieść się po porażce. Wypuściła nową, jesienną kolekcję ubrań swojej marki Veclaim. Niestety okazało się, że i tym razem nie wyszło jej to najlepiej.
Stylistka Monika Tomczak zauważyła pewną "inspirację". Okazało się, że podobna kolekcja, jak jesienna Veclaim wyszła już rok temu spod marki Collina Strada. I nie chodzi tu o same kolory, czy sposób wykonania odzieży.
Na odzieży marki Veclaim pojawiły się również podobne nadruki. Stylistka zauważyła, że nie zmieniono nawet czcionki i koloru napisów. Zarzuciła Jessice Mercedes ściąganie pomysłu i zbyt małą kreatywność.
Czytaj także: Jacek Kurski zmieszany z błotem. "Wyjątkowa kanalia"
Jessica Mercedes nie odniosła się jeszcze do zarzutów. Podobnie było w przypadku poprzedniej wpadki. Zanim influencerka zabrała głos, odczekała kilka dni, dobrała odpowiednio słowa i dopiero wtedy przemówiła do rozgoryczonych i zawiedzionych fanów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.