Agata Barglik może pochwalić się sporymi zasięgami na Instagramie. Śledzi ją bowiem aż 330 tys. osób!
Dziewczyna na co dzień zajmuje się wstawianiem swoich treningów fitness i prowadzeniem sklepu z dietami i gumami oporowymi. Pomaga jej w tym mąż, który jakiś czas temu chwalił się na Instagramie, że jest już milionerem.
Czytaj też: Mąż Bohosiewicz obraził się. "Zepsułaś wszystko"
"Mama nieraz musiała mnie odbierać z posterunku policji"
W poniedziałek, po kolejnym treningu, zdecydowała się odpowiedzieć na kilka pytań obserwatorów.
Jeden z nich zapytał ją, czy ma dobry kontakt z rodziną. Instgramerka trochę się rozpisała, uchylając rąbka tajemnicy.
Prawda. Ale tak naprawdę dopiero odkąd się wyprowadziłam do Warszawy i stałam się niezależna. Na dobry kontakt z rodziną musiałam sobie zapracować - napisała.
Nie ukrywam, że jako nastolatka sprawiałam dużo problemów. Nieraz mama mnie musiała odbierać z posterunku policji albo przychodzić do szkoły, bo były problemy (...). Ale teraz jest super - dodała.