Joanna Jabłczyńska opowiedziała o swoich kłopotach ze zdrowiem w rozmowie z portalem Pomponik. Wyjawiła, że poddanie się tak poważnej operacji kosztowało ją wiele stresu. Powód? Głos to jedno z najważniejszych narzędzi w pracy aktora.
Joanna Jabłczyńska – operacja. Aktorka opowiedziała o skutkach zabiegu
Aktorka nie miała zbyt wiele czasu na dojście do siebie. Zakasała rękawy i poddała się rehabilitacji strun głosowych, aby nie zmarnować wysiłków lekarzy i w miarę możliwości wrócić do pełnej sprawności. Przyznała, że w swoim środowisku zawodowym nie jest jedyną osobą, która zmaga się z takimi dolegliwościami.
Przeczytaj także: Joanna Jabłczyńska miała wypadek. "Uderzyłam prosto w ten samochód"
Czeka mnie rehabilitacja, czeka mnie trochę na nowo nauka mówienia (...). To są guzki głosowe, które się pojawiają bardzo często u aktorów, śpiewaków, nauczycieli, osób, które używają głosu do pracy – wytłumaczyła Joanna Jabłczyńska (Pomponik).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Joanna Jabłczyńska pokazała nagranie z komunii. Co za przepych!
Joanna Jabłczyńska przyznała, że w przyszłości najprawdopodobniej będzie musiała jeszcze zmagać się z guzkami strun głosowych. Jako jeden z powodów wskazała fakt, że nie ukończyła szkoły aktorskiej lub teatralnej. Gdyby uczęszczała na tego typu uczelnię, miałaby zajęcia z emisji głosu, dzięki którym nauczyłaby się, jak oszczędzać strony głosowe. Jedna zaczęła swoją przygodę z filmami i serialami zaczęła i kontynuuje jako "amatorka".
Przeczytaj także: Joanna Jabłczyńska nie do poznania. Co za metamorfoza
(...) Pewnie to już będzie taka moja pięta Achillesa do końca życia. (...) Ja nie jestem po szkole teatralnej czy aktorskiej, nie uczyłam się nigdy emisji głosu i szanowania tego głosu. Okazuje się, że naturalnie nie zawsze znaczy dobrze – podsumowała Joanna Jabłczyńska (Pomponik).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.