To był niezapomniany 1 kwietnia dla pracowników supermarketu w brytyjskim Norfolk. Ochroniarz Gary Middleton, idąc do pracy nie spodziewał się, że czeka go jeden z najbardziej niezapomnianych dni w jego życiu. 48-latek opowiedział w rozmowie z edp24.co.uk o wyjątkowym gościu, który pojawił się nagle w sklepie.
Ochroniarz podczas dyżuru zauważył, że jednym z klientów sklepu jest John Travolta. Obecność supergwiazdy w supermarkecie mogłaby wydawać się primaaprilisowym żartem, jednak pomimo daty sytuacja była prawdziwa. Middleton nie chciał naruszać jego prywatności, jednak ten sam podszedł się do niego przywitać. Panowie wykonali nawet pamiątkową fotografię.
Nawet do niego nie podchodziłem. Sam podszedł do mnie i uścisnął mi rękę. Odbyliśmy naprawdę fajną pogawędkę - powiedział ochroniarz.
Travolta miał udowodnić, że ceni swoich fanów. Gary Middleton opowiedział, że zarówno klienci, jak i personel supermarketu widząc przyjazne nastawienie gwiazdora, postanowili również do niego podejść. Aktor spędził w sklepie ponad godzinę, aby każdy miał szansę zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. 68-latkowi w wizycie towarzyszyli prywatni ochroniarze.
Czytaj także: Nieudany zabieg Ewy Minge. Przestroga dla wszystkich
Wizyta aktora w sklepie kontrastowała z jego ostatnią wizytą na gali wręczenia Oscarów. Gwiazdor pojawił się tam wraz z Samuelem L. Jacksonem oraz Umą Thurman, aby upamiętnić 28.rocznicę premiery "Pulp Fiction". Kultowe trio ogłosiło zwycięzcę w kategorii "najlepszy aktor pierwszoplanowy". Absolutnym hitem mediów społecznościowych stało się nagranie wideo przedstawiające Thurman i Travoltę, który wykonali przy okazji legendarny taniec z filmu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.