Irena Kamińska-Radomska, którą widzowie znają z programu "Projekt Lady", pojawiła się w programie "Pytanie na Śniadanie". Ceniona ekspertka z zakresu etykiety i protokołu dyplomatycznego opowiadała o tym, jak przygotować stół bufetowy na sylwestrową domówkę.
Czytaj także: To padło w TVP. Powstrzymał się w ostatniej chwili
Kamińska-Radomska wchodziła w słowo i przerywała
Na antenie pojawiła się razem z Natalią Krajewską-Cichy i była mocno oburzona propozycją organizatorki przyjęć. Chodziło o pomysł na wykorzystanie butelki od szampana jako naczynia do picia innych napojów, w czym mogą pomóc np. słomki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przyznała później Krajewska-Cichy, ekspertka od etykiety była wyraźnie zniesmaczona i zaczęła wchodzić w słowo. Napisała na Instagramie, że "pani Irena, specjalistka od savoir vivre, przerywała i nie dawała dojść do słowa".
Może gdybym miała doświadczenie, sytuacja wyglądałaby inaczej. Poza tym tematem była dekoracja stołu na domówkę, nie wystawny bal... - napisała.
Kurzajewski "wykazał się wyczuciem"
Interweniować musiał prowadzący program, Maciej Kurzajewski. Przed kamerami kontrował niektóre słowa ekspertki ds. etykiety. Jak twierdzi Natalia Krajewska-Cichy, gospodarz śniadaniówki "wykazał się wyczuciem i to dzięki niemu sama mogła wypowiedzieć się w programie".
I gdyby nie pan Maciej Kurzajewski i pani Katarzyna Cichopek, nie powiedziałabym nic. Po pierwsze stres, po drugie nie miałam praktycznie takiej możliwości, bo pani Irena nie dałaby mi dojść do słowa - napisała.
Krajewska-Cichy w rozmowie z Plejadą opisała jednak, że mimo sprzeczki z Ireną Kamińską-Radomską nadal ma pozytywne wspomnienia z udziału w śniadaniówce TVP 2.
Bardzo pozytywnie podchodzę do nagrania i całej ekipy, wszyscy byli supermili. Stres był, bo to chyba normalne przy pierwszym wystąpieniu w telewizji - przekazała.