Kasia Tusk, choć miała w swoim życiu epizod, że rzeczywiście chciała się pokazać i wystąpiła nawet w "Tańcu z gwiazdami", nigdy o uwagę mediów specjalnie nie zabiegała. Skupiła się na skończeniu studiów i rozwoju swoich zainteresowań - fotografii i mody.
Gdy założyła bloga, od razu zrobiło się o nim głośno. Nie chodziło jednak tylko o samo nazwisko, ale opinię publiczną interesowała jej spektakularna przemiana - młoda Tuskówna wówczas sporo schudła i zaczęła ubierać się bardzo elegancko.
Na przestrzeni lat ukształtowała swój własny, niepowtarzalny styl, który pokochały Polki. Kasia stała się dla nich modową inspiracją i taką też pozostaje do dziś.
Wpadka w stolicy mody
Ostatnio pokazała na blogu stylizację z Paryża, gdzie pojechała na zaproszenie marki Chanel.
Kasia postawiła wówczas na prostotę i wygodę. Założyła czarne woskowane spodnie, czarne botki na niewielkim obcasie, czarną torebkę Saint Laurent z drugiej ręki i biały sweter ze 100-procentowej wełny, który pochodzi z jej sklepu z ubraniami. Do tego dobrała krótki szary płaszcz, pasujący szal i czarny pasek, którym przepasała sweter w pasie.
I to właśnie ten ostatni element okazał się strzałem w kolano. Ze strony fanek posypały się złośliwe komentarze.
Pasek nie pasuje. Wyglądasz jak snopek - wyzłośliwiała się jedna z nich.
Po co ten pasek??? Totalnie nie pasuje - wtórowała druga.
Tyle masz ubrań a do Paryża stary sweter z paskiem? Nie godzi się - dodała trzecia.
Naprawdę było aż tak źle? Czy komentarze w sieci jak zwykle są przesadzone?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.