Program "Nasz nowy dom" emitowany na Polsacie bije rekordy popularności. Prowadząca Katarzyna Dowbor od prawie ośmiu lat zmienia życia potrzebujących rodzin, organizując totalne remonty w ich często sypiących się ze starości domach.
Osoby zgłaszające się do programu często żyją na skraju ubóstwa, mają na utrzymaniu dzieci lub zmagają się z ciężkimi chorobami. Ekipa remontowa Katarzyny Dowbor w kilka dni przemienia ich miejsce zamieszkania w przytulne i funkcjonalne miejsce do życia.
Nasz nowy dom. Katarzyna Dowbor ofiarą zazdrosnej sąsiadki
Rodziny, które dzięki udziałowi w "Nasz nowy dom" otrzymały wreszcie szanse na lepsze życie, okazują pani Katarzynie mnóstwo wdzięczności. Niestety, prezenterka czasami bywa też świadkiem mniej przyjemnych incydentów.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce podczas kręcenia jednego z ostatnich odcinków. Jak się okazało, sąsiadka rodziny, w której domu miał zostać przeprowadzony remont, nie była tym faktem pocieszona.
Kobieta nie omieszkała powiadomić Dowbor o swoich obiekcjach wobec remontu akurat tego lokum. - Pani wybiegła z mieszkania i mówi do mnie: "Pani Kasiu, co pani robi?". Ja odpowiadam, że remontujemy dom, a ona: "Ale komu, tej…?" - relacjonuje Katarzyna Dowbor w rozmowie z "Pomponikiem".
Popatrzyłam na nią i mówię do niej, że tak nie można. "Jest pani wierząca?" – zapytałam. To odparła, że tak. Powiedziałam jej: "I tam pan Bóg wszystkiego słucha i nie będzie pani wybaczone" - opowiedziała prowadząca program
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.