W 1996 roku miał miejsce ślub Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz. Para stanęła przed ołtarzem po zaledwie kilku miesiącach znajomości. Nieco później na świat przyszedł ich pierwszy syn - w 1997 roku urodził się Franciszek. W 2006 roku Kurzajewscy powitali na świecie natomiast Juliana.
Niestety, małżeństwo Pauliny i Macieja nie przetrwało próby czasu. W ostatnich miesiącach - po tym, jak Kurzajewski związał się z Kasią Cichopek - Smaszcz nierzadko zaczepiała go w przestrzeni internetowej. Leciały iskry!
Do dawnych wydarzeń Paulina Smaszcz postanowiła powrócić raz jeszcze. Na wyznanie na temat małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim zdecydowała się w filmie "Hejting".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Smaszcz stwierdziła, że dziennikarz TVP miał ją nazwać... "kosztem i problemem". Zrelacjonowała, że porzucił ją w momencie, gdy straciła pracę i zachorowała.
Paulina Smaszcz: Nie mam zgody
Przed kamerami była małżonka Macieja Kurzajewskiego stwierdziła również, że budowała jego karierę. Wyraźnie podkreśliła ponadto, że rozwiodła się właśnie przez to, jak się zachował.
Nie mam zgody na opuszczanie kobiet w chorobie, tak jak opuszczono mnie. Całe życie wszystkim pomagałam, całe życie byłam dla wszystkich, budowałam karierę mojego męża i kochałam go bardzo, budowałam rodzinę, pomagałam teściom, rodzicom, dziadkom, znajomym, bo uważałam, że na tym polega świat - wyznała Paulina Smaszcz.
- Kiedy chorujesz i nagle zostawia cię pracodawca i człowiek, którego kochasz i nazywa cię kosztem i problemem. Nie mam na to zgody. Dlatego się rozwiodłam - dodała Smaszcz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.