Od ponad tygodnia media informują o dramacie, który rozgrywa się w miejscowości Usnarz Górny przy granicy polsko-białoruskiej. Rząd jest przekonany, że koczujący tam migranci są częścią "wojny hybrydowej", którą prowadzi z Polską i UE Aleksander Łukaszenka.
Z tego powodu minister Mariusz Błaszczak nakazał wzmocnienie granicy i postawienie płotu z drutu kolczastego, wysokiego na 2,5 m i docelowo mającego mieć 180 km. Ma to nie tylko powstrzymać uchodźców, ale zapewnić też, by Polska nie stała się nowym kanałem przerzutowym nielegalnych migrantów.
Czytaj także: Stan wyjątkowy na polskiej granicy. Generał ocenia
Internauci szybko wytknęli, że pomysł Błaszczaka nie jest niczym nowym. Na serwisie Wykop wskazali na pewien fragment "19. Południka", spektaklu Teatru Telewizji z 2003 r. Bohaterem tej komedii Juliusza Machulskiego jest Bartłomiej Czop (Andrzej Grabowski), który zostaje prezydentem i za sprawą swoich radykalnych oraz populistycznych działań doprowadza do pogorszenia się relacji z Rosją, Niemcami i USA.
W pewnym momencie w spektaklu dochodzi do rozmowy między Czopem a młodą dziennikarką graną przez Joannę Brodzik. Na pytanie o 30 proc. bezrobocie, prezydent odpowiada, że chce, aby do budowy muru na całej wschodniej granicy Polski zatrudnić bezrobotnych. Gdy dziennikarka spytała czy to żart, Czop odpowiedział jej:
A widziała pani żart wysoki na 4 m i długi na 1258 km? To będzie jedyny oprócz Muru Chińskiego widzialny z Księżyca. Muru, który położy tamę barbarzyńcom ze Wschodu – słyszymy.
Na tym nie poprzestaje. W dalej części swojej wypowiedzi zaznacza, że za mur zapłaci Unia Europejska.
Czytaj także: Polska powinna pomóc uchodźcom? Oto wyniki sondażu
Chcieli nas pod warunkiem uszczelnienia naszej wschodniej granicy, to niech płacą – argumentuje.
Dodaje, że jeśli Unia nie zapłaciłaby, to ma na to rozwiązanie. Wypowiedź serialowego prezydenta trudno nie skojarzyć z obecnymi działaniami białoruskich władz.
Zobaczymy, czy nie zapłaci, jak im będziemy co godzinę przerzucać przez wschodnią granicę uchodźców z Afganistanu, Kurdów, dziadów z Bangladeszu czy Kosowa. Zobaczymy, czy nie zapłaci – śmiał się ekranowy prezydent.
Sam Machulski powrócił ostatnio do tego spektaklu w rozmowie z portalem Made in Warmia & Mazury.
Tego nie wymyśliłby żaden scenarzysta. Krzysztof Zanussi pokazuje ten spektakl studentom i podobno nie wierzą, że powstał 17 lat temu. Wówczas wydawał się surrealistyczny, ale życie go dogoniło. Zrobiłem go na zamówienie jeszcze niezależnej wówczas telewizji publicznej, a w kwestii tematu dostałem carte blanche. Nie do pomyślenia dzisiaj! – powiedział reżyser.