Dorota Zawadzka kilkanaście lat temu stała się rozpoznawalna dzięki programowi "Superniania". Dziś już na próżno jest szukać jej w telewizji, niemniej korzysta ze zdobytej przed laty popularności i udziela się jako pedagog i psycholog rozwojowy.
Doświadczenie i wiedza Zawadzkiej sprawiły, że śledzi ona na bieżąco polski show-biznes i często dzieli się swoimi komentarzami na temat gwiazd i celebrytów. Tak też było w tym przypadku, kiedy w niedzielne popołudnie natrafiła na występ jednego z polskich standuperów.
Występ komika wyprowadził ją z równowagi, czym podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Otóż niejaki Karol, taki "śmieszek", "clown klasowy", którego nazwiska nie wymienię, pozwolił sobie na "żart", który absolutnie nie ma prawa bytu. W mojej ocenie to po prostu chamstwo - zaczęła.
Otóż ten wesołek opowiadając ze sceny swoje dowcipasy, powiedział: "…ludzie przestali starać się dla WOŚP, a tu chodzi o małe chore dzieci. Ludzie przestali starać się do tego stopnia, że na przykład prezydent Gdańska tak słabo licytował, że ktoś go w końcu przebił" - dodaje oburzona.
- Ja rozumiem stand up, lubię, wiem że balansują na granicy dobrego smaku, absurdu, kultury, ale coś takiego…? Panie komiku, o ksywie "Uśmiech", może powiedz to jego córkom, żonie, matce… - grzmi dalej superniania.
Zawadzka dodała, że na profilu tego standupera można przeczytać, że o tym, dlaczego nie zobaczymy go w telewizji, możemy się przekonać w 5 minut.
Ja przekonałam się w 15 sekund - skwitowała.
Standuper odpowiedział na krytykę
Ze słowami Doroty Zawadzkiej zgodzili się internauci, którzy komentowali wpis.
Są jakieś granice! Brzydkie słowa same cisną się na usta! - brzmiał jeden z komentarzy.
Mnie akurat nie bawi, ale tzw. czarny humor niestety balansuje, niejednokrotnie przekraczając granicę. Dopóki znajdą się ludzie których to bawi, to będą takie rzeczy się pojawiać - napisała inna internautka.
Nie potrzeba było zbyt wiele czasu, żeby internauci wspólnymi siłami odkryli, o którego standupera chodzi. Na jego profilu na Facebooku szybko posypały się negatywne komentarze. Wśród nich jeden autorstwa samej Zawadzkiej.
Dziękuję za opinie. Jeśli chce Pani porozmawiać o granicy żartu, to chętnie się umówię na taka rozmowę. Myślę, że to dobry pomysł. Ludzie dostaliby merytoryczna dyskusje na ten temat - odpisał Dorocie Zawadzkiej komik.
Jednak "Superniania" odparła, że w tym przypadku na taką rozmowę jest już za późno.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.