Elżbieta Jaworowicz od lat mierzy się z przeróżnymi zarzutami. Chodzi o nierzetelność, manipulowanie faktami czy brak obiektywizmu. W 2008 roku od krakowskich kolegów po fachu otrzymała Antynagrodę Dziennikarzy.
W 2010 roku powstało natomiast stowarzyszenie Stop Nierzetelni. Podmiot powołały do życia osoby oszukane lub pokrzywdzone przez "Sprawę dla reportera" i Elżbietę Jaworowicz.
Gwiazda TVP ma na koncie kilka przegranych procesów cywilnych. W związku z tym musiała przepraszać "ofiary". Tak naprawdę przez lata wywoływała mnóstwo afer. Mimo problemów, utrzymała pozycję w TVP. Na emeryturę 77-latka się nie spieszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem były prezes TVP Janusz Daszczyński uważa, że czas Elżbiety Jaworowicz dobiega końca. W rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl, nawiązując do "Sprawy dla reportera", ocenił, że "nadchodzi schyłek tego archaicznego już formatu".
Zauważam jego modyfikacje, niestety idą one w nieciekawym kierunku - spłycania dramatów, o jakich opowiada i udziału w nim gwiazd disco polo - powiedział.
Janusz Daszczyński gorzko o Elżbiecie Jaworowicz
Daszczyński bardzo dosadnie wypowiedział się na temat Elżbiety Jaworowicz. - Elżbieta Jaworowicz zawsze miała coś wspólnego z wiatrem. Od lat zachowuje się jak przysłowiowy kurek na dachu, by nie powiedzieć kurek na kościele (znany choćby z mickiewiczowskiego "Pana Tadeusza") - zaznaczył.
Doskonale analizuje trendy związane z kolejnymi, zmieniającymi się władzami Telewizji Polskiej i perfekcyjnie się do nich dostosowuje. Uczyniła to nawet wtedy, gdy w 1994 roku pierwszy zarząd TVP, z moim zresztą udziałem, działający już pod rządami nowej ustawy o radiofonii i telewizji postanowił, że "Sprawa dla reportera" nie będzie już nadawana na żywo, a nagrywana i emitowana po tzw. kolaudacji - podsumował, cytowany przez wirtualnemedia.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.