Ks. Daniel Wachowiak jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Większość jego wpisów dotyczy tematów związanych z wiarą i Kościołem. Niekiedy jednak proboszcz parafii pw. Św. Brata Alberta w podpoznańskich Koziegłowach komentuje tematy związane z polityką.
Tym razem udało mu się połączyć obie kwestie. Zdaniem Wachowiaka, Kościół nie może być jak partia polityczna i uzależniać swoich poglądów od obecnie panujących trendów.
Kościół nie jest partią polityczną. Nawet jeśli większość młodych ludzi nie będzie zainteresowana wartościami chrześcijańskimi. Nawet jeśli ludzie powiedzą, że Jezus nie jest zbawicielem, ani nie zmartwychwstał, to niczego nie zmienia - podkreśla duchowny na platformie X (dawniej Twitter).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wachowiak krytykuje niektórych ludzi w Kościele za to, że zmieniają swoją narrację, głównie po to, aby przyciągnąć młode osoby na mszę świętą.
Kościół nie może podporządkowywać swoich poglądów do tego, co mówi społeczeństwo. Niestety możemy zauważyć, że w Kościele jest taki trend i niektórzy ludzie w świątyni chcą zmienić doktrynę, aby przyciągnąć więcej młodych osób do Kościoła. Ja jestem zwolennikiem tego, że ludzi przyciągamy tylko Chrystusem i ewangelią - analizuje.
Znany ksiądz oburzony. Mówi co następuje
Zdaniem duchownego, takie zachowanie niektórych księży ma swoje plusy tylko krótkoterminowo. W dłuższej perspektywie przyciąganie ludzi do Kościoła na siłę nie ma sensu.
Odpychamy ludzi tym, że zmieniamy ewangelię i ją wykrzywiamy, dostosowujemy do mody i obecnych trendów. Może na początku jest więcej ludzi, bo są zachwyceni i mówią "jaki fajny ksiądz". Potem jednak ci ludzie odchodzą. Nawet jeśli ludzie powiedzą teraz, że coś jest nudne w Kościele, to ostatecznie będzie to lepsze. Jeśli ludzie się zagubią, to gdy odzyskają świadomość, to będą mieli miejsce, do którego mogą wrócić - dodaje.