Pech nie omija Macieja Dowbora. Niestety, celebryta stracił ukochane auto. Jego luksusowa fura najprawdopodobniej teraz nadaje się już tylko do kasacji.
Jeśli masz gó*niany poniedziałek, to pomyśl, jaką gó*nianą niedzielę ja miałem - grzmi dziennikarz za pośrednictwem Instagrama.
Dowbor pokazał skutki powodzi w Będzinie. Żywioł zatopił tam co najmniej kilkanaście aut. Niestety, w gronie pechowców znalazł się też mąż Joanny Koroniewskiej.
To już kolejny raz, kiedy prezenter musi rozstać się z ulubionym pojazdem. Wcześniej skradziono mu inne auto, a poza tym rozbito skuter w wypadku.
Dowbor znów przeżywa trudne chwile. Smutek oczywiście podziela jego żona. Joanna Koroniewska przebywa obecnie w Hiszpanii. Celebrytka pojawiła się na krótkim nagraniu opublikowanym przez Macieja. Jej mina mówi więcej niż tysiąc słów.
Maciej Dowbor bez szans. "Nawet nie miałem gdzie uciec"
Podczas nagrania Maciej Dowbor zaznaczył, że spotkała go "kompletna masakra". Szczegóły incydentu opisał pod filmikiem.
Kasacja?! No i co ja mam napisać…?! Nawet nie miałem gdzie uciec. W ciągu kilkudziesięciu sekund woda podniosła się o kilkadziesiąt cm, a ulica zamieniła się w głębokie na pół metra jezioro. A ja jechałem po obcym mieście. Podobno takiej powodzi w Będzinie jeszcze nie widziano. Zresztą, po drodze minąłem co najmniej kilkanaście zatopionych samochodów. Teraz to tylko pozostaje się popłakać - podkreślił.
Maciej Dowbor spostrzegł też, że przeżywa koszmarną serię. - To jakaś tragiczna motoryzacyjna seria - albo kradną mi samochód, albo rozbijają skuter, albo tonie mi kolejny wóz. No ja pier**** - podsumował wyraźnie rozgoryczony dziennikarz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.