Wręcz gigantyczną popularność Katarzynie Chrzanowskiej przyniosła rola w serialu "Adam i Ewa". Mimo to uznała, że polski show-biznes nie jest stworzony dla niej - wyjechała do Hiszpanii.
Niestety, jej życie w tym kraju nie układało się tak, jakby sobie wymarzyła. Najpierw zmarł mąż aktorki, a potem musiała stoczyć batalię z chorobą nowotworową. Chemioterapia mocno osłabiła jej organizm, co było sporym niebezpieczeństwem w obliczu pandemii koronawirusa.
Obecnie Chrzanowska znów ma niemałe problemy. Wyznała, że od kilku miesięcy nie jest w stanie podnieść się z łóżka. To za sprawą covidowego zapalenia płuc.
Od 17 stycznia jestem przykuta do łóżka. Obustronne covidove zapalenie płuc. Podobno najlepsza klinika w Maladze. Uwaga, nie architektura wnętrz się liczy, liczy się człowiek i kompetencje - napisała na Facebooku.
Faszerowali ją antybiotykami. W końcu powiedziała "stop"
Chrzanowska zrelacjonowała też, że dostawała mnóstwo leków. W końcu się jednak temu sprzeciwiła.
Dawali mi strasznie dużo antybiotyków. Powiedziałam stop. Pielęgniarki dostały "rozpiskę" i nie myśląc aplikowały mi kilogramy antybiotyków i sterydów. Na początku to było piekło - zaznaczyła aktorka.
Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Internauci życzą Chrzanowskiej powrotu do pełni sił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.