Krzysztof Igor Krawczyk musiał się wyprowadzić od partnerki Kasi. Obecnie nie ma gdzie mieszkać. Problem z dachem nad głową nie jest jednak w jego życiu niczym nowym.
Tak naprawdę tułaczka Krawczyka trwa od lat. Pomieszkuje u znajomych i wręcz walczy o to, by jakoś przetrwać. Wnioskował o mieszkanie od miasta, ale na razie takiego lokalu nie dostał, choć jego pismo zostało rozpatrzone pozytywnie.
To już 49-letni mężczyzna, a wciąż nie ma swojego kąta, miota się od lat, bo nie dostał żadnego zabezpieczenia. Wciąż też nie otrzymał mieszkania od miasta, choć dostał takie zapewnienia, boi się, że to może jeszcze potrwać kilka lat. Może miasto obawia się, że nie będzie miał z czego opłacać czynszu? - zastanawia się w rozmowie z "Faktem" Zbigniew Rabiński, który pomaga Krawczykowi juniorowi.
Krawczyk nie ma spokoju. To duży problem
Syn legendarnego muzyka jest załamany psychicznie. Martwi się o przyszłość, co negatywnie wpływa na jego zdrowie. - Krzysztof potrzebuje teraz dachu nad głową. Denerwuje się, a to niestety nie wpływa dobrze na jego stan zdrowia. Przy jego chorobie potrzeba spokoju, a tego spokoju on nie ma - zaznacza Rabiński.
Stowarzyszenie myśli jak mu pomóc, może uda się zorganizować jakieś pieniądze, by mu coś wynająć, ale to nie jest takie proste. Gdy Krzyś jest w Stowarzyszeniu na zajęciach, na chwilę zapomina, jest aktywny, śpiewa, bo to kocha, a potem wychodzi i wraca do miejsca, gdzie go nie chcą - podsumowuje.
Czytaj także: Żebrowski pokazał zdjęcie żony. Ludzie zniesmaczeni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.