Jakiś czas temu Piotr Kraśko pojawił się na kanapie "Dzień dobry TVN". Naprzeciwko niego zasiedli Dorota Wellman i Marcin Prokop. Kraśko usłyszał dość trudne pytania. W odpowiedzi mówił natomiast o depresji i złym stanie zdrowia.
Wywiadu udzielił po tym, jak w jego życiu doszło do wielu zawirowań. Najpierw okazało się, że prowadził samochód bez uprawnień, a później ujawniono, że przez cztery lata nie płacił podatków. Z pewnością Kraśko liczył na to, że wizyta w "DDTVN" pomoże mu w odbudowie wizerunku, a tymczasem poskutkowała nagonką i krytyką ze strony widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiły się doniesienia, że Kraśko miał żal o tę rozmowę. Co na to Wellman? - Jestem dziennikarzem i to, że Piotra uwielbiam (...), nie oznacza, że mam mu nie postawić pytań dotyczących tego, co się wydarzyło w jego życiu prywatnym, i jaki to będzie miało wpływ na jego życie zawodowe. Bo my, a oni szczególnie - oni, mówię o dziennikarzach newsowych24 w "Faktach" - pytają innych o przyzwoitość, więc możemy też zapytać Piotra o przyzwoitość - podkreślała Wellman w najnowszym wywiadzie dla Wirtualnej Polski.
Wellman przy okazji wspominanej rozmowy nie miała zamiaru podlizywać się koledze ze stacji. - Myślę, że nasi widzowie chcieli usłyszeć odpowiedzi na te pytania. Ale ja nie będę nikomu lizać niczego. Po prostu uważam, że te pytania powinny paść. Piotr zdecydował się na przyjście do nas i wiedział, że nie będzie to tylko słodka rozmowa, gdzie będziemy dopieszczać kolegę. (...) Myślę, że widzowie też myśleli, "Jak on potem wróci?", usiądzie przed kamerą i będzie innych pytał o praworządność, o stosowanie się do zasad" - dodała.
Dorota Wellman krótko kwitowała Piotra Kraśkę
Wellman nawiązała też do powrotu Kraśki do pracy i do tego, że do rozmowy z nią nikt go nie zmuszał. - Jak widać, Piotr wrócił; Piotr prowadzi wydania, prowadzi "Fakty po Faktach". Nasza rozmowa ani go nie zniszczyła, ani nic, natomiast myślę, że byliśmy prawdomówni. To jest dla mnie też ważne, żebyśmy nie wyszli na tych, którzy kolegów traktują inaczej. Wszystkich gości traktujemy tak samo - zapewniła.
Pewnie ma, może ma - nie ujawnił tego. Natomiast myślę, że wiedział, na co się decyduje, przychodząc do nas na tę rozmowę. Mógł na nią nie przyjść. (...) Nikt Piotra do niczego nie zmuszał - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.