Krzysztof Igor Krawczyk wystąpił w sobotę przed łódzką publicznością przy Domu Kultury 502. Podczas plenerowego koncertu zatytułowanego "Na pięciolinii wspomnień" wykonał zarówno zagraniczne covery, jak i najpopularniejsze utwory zmarłego w kwietniu ojca.
Mimo ekstremalnych upałów występ oglądało na żywo kilkadziesiąt osób. Syn Krzysztofa Krawczyka zaśpiewał m.in. kołysankę "Dla Krzysia", którą tata napisał dla niego, gdy Krzysztof junior miał 7 lat.
Wzruszający gest Krzysztofa Krawczyka juniora podczas koncertu
Podczas wykonywania hitu "Parostatki" Krzysztof Igor zrobił coś niezwykłego. Przy drugiej zwrotce artysta spojrzał w niebo i powiedział: "Teraz tatusiu zobacz, jak ja to śpiewam". Widownia była do głębi poruszona tym gestem.
Po koncercie Krzysztof Igor Krawczyk pozował do zdjęć z fanami i rozdawał autografy. Mężczyzna nie ma jeszcze dużego doświadczenia w profesjonalnych występach, do tej pory rozwijał swoją muzyczną pasję głównie na ulicy. Krzysztof junior dopytywał widzów, czy występ się udał. Gdy usłyszał zapewniania, że tak, stwierdził "W takim razie jestem szczęśliwy" – donosi "Fakt".
Dla mnie, kiedy wychodzę na scenę i śpiewam, to piosenka - czy to taty, czy Elvisa Presleya czy inna, staje się utworem, w którym chcę pokazać siebie, wykonuję ją po swojemu, tak jak ja to czuję – powiedział syn Krzysztofa Krawczyka dziennikarzom "Faktu" po sobotnim koncercie.
Krzysztof Krawczyk junior ucina plotki o romansie
Na występnie w Łodzi Krzysztofowi Igorowi towarzyszyła Katarzyna Filipiak. Ostatnio o kobiecie zrobiło się głośno, gdy po mediach rozeszły się pogłoski, że jest partnerką syna zmarłego gwiazdora. "Przyjaźnimy się, wspieramy, Krzysztof zamieszkał u mnie ze względu na swoją sytuację mieszkaniową" – wyznała pani Katarzyna.
Krzysztof Krawczyk junior przyznaje, że z Filipiak łączą go zażyłe stosunki. Spędzają ze sobą dużo czasu, kobieta ma pomagać mu w kwestiach zdrowotnych i artystycznych. Krzysztof twierdzi jednak, że na przyjaźni się kończy.
Czytaj także: Krawczyk junior zakochany. Pokazał swoją partnerkę
Nagle zostaliśmy połączeni w związek, mówi się o nas "para" i ta wiadomość zaczęła żyć swoim życiem. Ale my jesteśmy przyjaciółmi od lat. To się dla mnie bardzo liczy. Kasia to jest mój dobry duch. I zostawmy wszystkie domysły i swatanie nas – powiedział "Faktowi".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.