Krystyna Pawłowicz martwi się o to, kto obroni polską konstytucję po wyborach parlamentarnych 2023. To nie jest żart, była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, a od kilku lat sędzia Trybunału Konstytucyjnego, naprawdę wyraziła swoje wielkie obawy na Twitterze (znanym jako portal X). Piekło zamarzło...
Czytaj także: Pawłowicz jednym zdaniem podsumowała wynik wyborów
"Co dalej z Polską?" - pyta w dramatycznym tonie Krystyna Pawłowicz i cytuje wywiad mecenas Sylwii Gregorczyk-Abram dla Wirtualnej Polski. Należąca do grupy Wolne Sądy prawniczka opowiedziała nam o zmianach, które trzeba wprowadzić w polskim systemie prawnym, by naprawić go po okresie rządów PiS i niekontrolowanych reform sądownictwa.
Zdaniem wielu ekspertów, te były wprowadzone wbrew przepisom obecnej konstytucji RP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czego zatem chce bronić Krystyna Pawłowicz? Cóż, ustaw wprowadzonych przez nią i jej kolegów, a potem pieczołowicie "pilnowanych" przez nominantów PiS w Trybunale Konstytucyjnym, w którym właśnie dlatego zasiada. W skrócie: chce bronić porządku prawnego wprowadzonego przez ostatnie osiem lat rządów. I stąd jej dramatyczny ton.
Kto obroni Konstytucję? - zastanawia się publicznie Krystyna Pawłowicz.
I ostrzega (a może już straszy?), że czeka nas unieważnianie ustaw uchwalonych przez Prawo i Sprawiedliwość, a także anulowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Co dalej będzie z Polską? Jak to się skończy dla naszego kraju? - zastanawia się była posłanka, a z jej wpisu bije przekonanie, że to jednak opozycja powoła rząd.
A przecież władze PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele zapowiadają, że to ich rząd przejmie wkrótce władzę.
- Mam nadzieję, że żadnej przyszłej władzy nie przyjdzie do głowy, by odziedziczony po PiS ustrój zachować w obecnym kształcie - mówiła Wirtualnej Polsce adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram. I wyliczała, co trzeba zmienić w przepisach, by nikt nie miał już takiej władzy nad sądami i organami ścigania, jak obecnie Zbigniew Ziobro.
Opozycja latami oskarżała PiS o psucie prawa i łamanie konstytucji. Partia władzy nie słuchała tych głosów, dziś sama zamierza bronić zmian i swojej wizji prawa w Polsce. Dwa obozy, dwie wizje, dwa spojrzenia i znów podział. To niestety nasza codzienność. Nawet prezydent Andrzej Duda nie potrafił być ponad tę plemienną walkę, takie są fakty.
Wyroki TK, dotyczące zasad ustrojowych państwa - w tym wyrok dotyczący prawa aborcyjnego - zostanie uznany za nieistniejący, pozbawiony skutków prawnych - zapowiedziała mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram.
Opozycja buduje nowy rząd i szykuje się do sprzątania po rządach PiS-u, a Krystyna Pawłowicz najwyraźniej nie potrafi się z tym pogodzić. "Demokratyczny wybór Polaków trzeba uszanować" - napisała po ogłoszeniu wyniku wyborów, ale w swoim stylu opatrzyła wpis szczególnym zdjęciem. Czyżby niektórzy Polacy jej nie odpowiadali?
Teraz zamierza bronić polskiej konstytucji, choć nie wiemy, na czym ta obrona ma polegać.
Wyniki wyborów parlamentarnych 2023
Wybory z 15 października przyniosły powiew zmian na polskiej scenie politycznej. Oficjalne wyniki podane przez PKW pokazują, że wśród partii, które zasiądą w sejmie w najbliższych latach znajdują się:
- PiS - 194 mandaty
- KO - 157 mandatów
- Trzecia Droga - 65 mandatów
- Nowa Lewica - 26 mandatów
- Konfederacja - 18 mandatów
W niedzielnych wyborach PiS uzyskał 35,38 procent wszystkich głosów, Koalicja Obywatelska zdobyła 30,7 procent głosów, a Trzecia Droga 14,4 procent. Lewica przekonała do siebie 8,61 procent wyborców, a w Sejmie znajdzie się również Konfederacja, która uzyskała 7,16 procent głosów.
Polacy ruszyli do głosowania tłumnie, bijąc rekord po 1989 roku. PKW przekazała, że głos oddało 74,38 procent wszystkich uprawnionych.