O sprawie pisze Fakt. Krzysztof Czeczot jest znanym i lubianym aktorem (występował m.in w serialu "BrzydUla"), a także reżyserem, producentem i dramaturgiem. Ma na swoim koncie autorstwo i produkcję słuchowiska "Biblia Audio superprodukcja". To największe takie na świecie.
Niestety mężczyzna podzielił los blisko miliona osób z Polski, które przed laty zaciągnęły w banku kredyt we frankach szwajcarskich. Z czasem gwiazdor napotkał na problemy ze spłatą zadłużenia. Zdecydował się więc wytoczyć proces sądowy przeciwko placówce.
Krzysztof Czeczot sądził się o kredyt we frankach. "Ordynarne kiwanie klientów"
Teraz Krzysztof Czeczot na koncie na Instagramie (w relacji, która już zniknęła - przyp. red.) przekazał wspaniałe dla siebie wieści. Otóż, udało mu się odnieść sukces w batalii sądowej (na temat kredytu frankowego) ciągnącej się aż kilka lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wygrałem z bankiem w sprawie kredytu frankowego i w związku z tym sprzedaję mieszkanie w Szczecinie - podał na Instagramie, co cytuje teraz Fakt.pl.
Dalej 44-latek pokusił się o pewne gorzkie podsumowanie. "To, co bank zrobił z życiami dziesiątek tysięcy osób, wiadomo, że nie mieści się nigdzie. Ordynarne kiwanie klientów przez kilkanaście lat to najdelikatniejsze, co mi przychodzi do głowy. Wiele tragedii ludzkich znacie z waszego otoczenia" - wskazywał Czeczot.
Ważne, żeby PR i hajs się zgadzał. Można by powiedzieć, że bank korzysta ze swoich możliwości wyznaczonych przez prawo, ale czy nie ma w tym jakiejś cynicznej sprzeczności? Smutne - kwitował aktor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.