Brytyjska rodzina królewska jest pogrążona w żałobie po śmierci księcia Filipa. 99-letni mąż królowej Elżbiety zmarł 9 kwietnia. W najbliższą sobotę 17 kwietnia podczas prywatnej uroczystości zmarły zostanie pochowany z honorami.
Na miejscu nie mogło zabraknąć jednego z ulubionych wnucząt zmarłego, czyli księcia Harry'ego. Obecnie mieszkający w Stanach Zjednoczonych książę przybył do Wielkiej Brytanii w niedzielne popołudnie. W podróży nie towarzyszyła mu żona Meghan Markle, która z powodu zaawansowanej ciąży nie uzyskała lekarskiego zezwolenia na 10-godzinny lot.
Książę Harry tuż po opuszczeniu lotniska został dostrzeżony przez fotoreporterów. Jako jeden z pierwszych fotografię księcia opublikował magazyn "Hello!". Wnuk księcia Filipa został skierowany do pałacu Kensington. To właśnie tam mieszkał Harry, zanim wraz z żoną zrzekli się książęcych honorów.
Prawdopodobnie książę został skierowany do innej lokalizacji niż reszta zrozpaczonej rodziny królewskiej, aby odbyć domową kwarantannę. Według obowiązujących przepisów w Wielkiej Brytanii po locie z USA powinien izolować się przez 9 dni. Oznacza to, że nie mógłby uczestniczyć w pogrzebie dziadka.
Jeśli jednak książę Harry uzyska negatywny wynik na obecność koronawirusa na terenie ojczyzny, kwarantanna zostanie skrócona do 5 dni i dopiero w sobotę będzie mógł dołączyć do reszty rodziny opłakującej stratę księcia Filipa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.