Wydarzenie z udziałem księżniczki Anny nagłośnił "Daily Mail". Jedyna córka zmarłej niedawno królowej Elżbiety została "przyłapana" na lotnisku w Nowym Jorku. Jednak nie sama obecność arystokratki w Stanach Zjednoczonych wywołała sensację, ale jej zachowanie. Co się stało?
Księżniczka Anna w Nowym Jorku. Nie przejmowała się niczym
Księżniczka Anna pokazała, że nie należy do grona rozpieszczonych arystokratek, które korzystają z pomocy służby nawet przy najprostszych czynnościach. Kiedy więc zaszła konieczność zabrania swoich bagaży, 72-latka ani przez chwilę się nie wahała i wszystko wzięła we własne ręce.
Przeczytaj także: Takim szefem jest Karol III. Pracownicy króla przeżywają koszmar
Jedyna córka królowej Elżbiety nie pojawiła się na lotnisku Johna F. Kennedy'ego bez powodu. Księżniczka Anna przybyła do Stanów Zjednoczonych, aby oficjalnie reprezentować brytyjską rodzinę królewską. Mimo tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w jej życiu w ostatnim czasie, 72-latka nie spoczywa na laurach i z oddaniem wypełnia oficjalne obowiązki.
Przeczytaj także: Tak córka Elżbiety II traktuje Kamilę. Co zrobi Karol III?
Zachowanie księżniczki Anny wzbudziło sensację wśród internautów, którzy byli pod wrażeniem jej "normalności". Niektórzy komentatorzy wyrażali podziw, że arystokratka nie oczekuje wyręczania jej na każdym kroku. Inni studzili emocje, zwracając uwagę, iż córka królowej nie zrobiła niczego niezwykłego — po prostu wzięła do rąk własne torby.
Przeczytaj także: Była o krok od wpadki. Książę William musiał naprostować Meghan Markle
Księżniczka Anna ma reputację osoby, która nie przejmuje się wyglądem zewnętrznym. Będąc wyjątkowo — jak na warunki rodziny królewskiej — oszczędną osobą, nie raz zaskakiwała prostymi stylizacjami, w jakich wystąpiła publicznie nawet kilkanaście lat wcześniej. Tym razem jednak postawiła na klasykę i elegancję, co wzbudziło aprobatę komentatorów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.