Krzysztof Głowacki 17 grudnia miał walczyć w Wałczu. Gala zorganizowana w jego rodzinnym mieście miała być pierwszą po lipcowej operacji łokcia, której się poddał.
Po raz ostatni w ringu rywalizował w marcu. Wówczas w Londynie przegrał przez nokaut z Lawrencem Okolie. Gdyby polski pięściarz wygrał, to zdobyłby pas WBO w wadze cruiser.
Niestety kontuzja wykluczyła go z rywalizacji. Łokieć wyleczył, ale doznał urazu palca podczas sparingu. Był on na tyle poważny, że z gali musiał się wycofać. Nie oznacza to oczywiście, że ze sportu rezygnuje.
Jedną z aktywności są spacery z psem. Te jednak dla Głowackiego nie skończyły się ostatnio dobrze. Pięściarz zabrał pupila na spacer i wrócił w takim stanie, że wszystkie ubrania nadają się wyłącznie do prania.
Kiedy to pies wyprowadza właściciela na spacer. Jak sobie radzicie z psami na spacerze? Ja jakiś czas temu zostałem przeciągnięty po błocie! Pako zobaczył pieska, który biegał puszczony luzem i chyba chciał się z nim przywitać - napisał na Instagramie.
Głowacki ma aż trzy zwierzęta domowe. Koka, Czapo i Pako to jego towarzysze, jednak tylko Czapo nie wymaga spacerów. To kot brytyjski, który tak swojego pana by nie urządził.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.