Zachowanie Jarosława Jakimowicza bulwersuje opinię publiczną. Prezenter TVP nie stroni od ksenofobicznych i agresywnych wypowiedzi. Niedawno obraził w sieci Pawła Deląga. Nazwał go "gejem" i "Pedolongiem". Poza tym zagroził ujawnieniem listy mężczyzn, z którymi podobno Deląg miał się spotykać.
W obronie aktora stanął m.in. Maciej Dowbor. "Brawo ty, Paweł. I pi***yć ksenofobicznych troglodytów, zacofanych pseudopatriotów, karierowiczów, którzy dla hajsu i fejmu są gotowi na wszystko. Trzymaj się, brachu" - pisał na Instagramie.
Jakimowicz postanowił mu ostro odpowiedzieć. W kontrze zagroził Dowborowi, że pokaże internautom listę odwiedzanych przez niego lekarzy.
Postępowanie Jakimowicza jest bacznie obserwowane. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział już, że ma zamiar założyć prezenterowi TVP sprawę karną.
Jacek Kurski mocno zaskoczył
Teraz do zachowania Jarosława Jakimowicza odniósł się prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. O komentarz na ten temat poprosił go Pudelek. Jak odbiera skandaliczne wybryki prezentera?
Nie wchodzimy w prywatne wojenki między celebrytami. To jest grupa zawodowa i środowiskowa, która od czasu do czasu ma takie swoje anse. Pilnujemy, żeby nie było tego rodzaju języka na antenach TVP. Krótko mówiąc, to nie jest nasza sprawa - zaznaczył Kurski.
Wygląda zatem na to, że TVP nie ma zamiaru ukarać Jakimowicza. Tymczasem nawet w tych "prywatnych wojenkach", które de facto mają wymiar publiczny, kontrowersyjny celebryta jest utożsamiany z telewizją publiczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.