Ostatnio Edward Miszczak znalazł się na ustach całej Polski. Wszystko za sprawą tego, że podjął on decyzję o odejściu ze stacji TVN, w której pełnił funkcję dyrektora programowego.
25 lat w telewizji to cała epoka, a TVN było największą przygodą mojego zawodowego życia. Robiliśmy tu razem rzeczy, które wielu wydawały się niemożliwe, a nam wychodziły. TVN wyznaczał i wyznacza trendy. Zostawiam tu fantastyczny zespół, który towarzyszył mi w tej drodze. Ponadto Kasia Kieli i wszyscy odpowiedzialni za rozwój TVN każdego dnia udowadniają, że można robić telewizję, którą widzowie kochają i która po prostu jest najlepsza - tłumaczył Miszczak.
Dlaczego zdecydował się na odejście ze stacji? - Co prawda jeszcze nie żegnam się z firmą, ale już dziś bardzo chciałbym podziękować za tę wyjątkową podróż. W życiu każdego przychodzi taki moment, że mimo sukcesów odczuwa się potrzebę zmiany. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu, ale ludzie i to wyjątkowe miejsce zawsze będą w moim sercu - podsumował.
Jacek Kurski zaskakująco ws. Edwarda Miszczaka
Do ruchu Edwarda Miszczaka odniósł się Jacek Kurski, szef TVP. - Karawana jedzie dalej - powiedział w rozmowie z Pomponikiem, pytany o tę kwestię.
Miszczak odchodzi z TVN-u, Lis odchodzi z Newsweeka, a Telewizja Polska jak potęga, jak opoka, trwa i trwać będzie - dodał Kurski.
Podczas rozmowy z Pomponikiem nawiązał też do darmowych akredytacji dla dziennikarzy na festiwal w Opolu. - To ukłon w stronę dziennikarzy, nie zawsze dobrze piszących o Telewizji Polskiej, ale żeby pokazać, że was szanujemy - wyjaśniał.
Pieniędzy było z tego niewiele, a zachodu i kłopotu trochę, w związku z czym uznaliśmy, że otwieramy się na media - przekazał Jacek Kurski.
Czytaj także: Łzy płyną po policzkach. Zdjęcie znad grobu obiegło sieć
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.