Jolanta Kwaśniewska znakomicie odnajdywała się w roli pierwszej damy. Polacy wspominają ją z nutką nostalgii do dziś. W Pałacu Prezydenckim mieszkała od 1995 do 2005 roku. To ona uczyła Polaków, jak jeść ptysia, a jej charakterystyczny styl bywał inspiracją dla wielu kobiet.
Czytaj także: Prezydent Wrocławia pokazał dom. W sieci zawrzało
Nigdy nie ukrywała jednak, że bycie prezydentową wymagało od niej paru poświęceń, szczególnie w przypadku córki Oli. Nie miała okazji towarzyszyć jej przy zdawaniu matury czy podczas innych ważnych wydarzeń w jej życiu. Musiała także zrezygnować ze swojego biznesu.
Kiedy przyszłam do Pałacu Prezydenckiego, zrezygnowałam z prowadzenia mojej firmy związanej z nieruchomościami, która świetnie sobie radziła - powiedziała, cytowana przez "Super Express".
Kwaśniewska bywała też nazywana "Hillary Clinton Wschodu", co przecież zobowiązuje do pewnego poziomu. Miało to jednak swoje minusy, bo odczuwała spore parcie na to, aby zawsze być idealną.
Zaczęłam dopytywać, czy jakimś samochodem mogłabym pojechać na spotkanie, pierwsze z moich spotkań, do Zgorzelca. Były wtedy dni osób niepełnosprawnych. Grono kolegów mojego męża pytało wtedy, po co. Czym więcej miałam spotkań, czym więcej czytałam listów, myślałam sobie, że możliwość działań dla pierwszej damy jest nieograniczona. Jednak rolę pierwszej damy musiałam wyrąbać, jak górnik - dodaje.
Agata Kornhauser-Duda w roli pierwszej damy
Obecnie w roli pierwszej damy możemy oglądać Agatę Kornhauser-Dudę. Żona prezydenta rzadko zabiera publicznie głos. W przeszłości była krytykowana za swoją bierną postawę wobec ważnych kwestii takich, jak choćby ogólnopolski protest kobiet.
Działania Agaty Kornhauser-Dudy są relacjonowane na bieżąco na oficjalnym instagramowym profilu, który obserwuje obecnie ponad 35 tys. osób. Próżno tam szukać jednak tematów związanych z polityką. Pierwsza dama unika tego tematu jak ognia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.