Lady Gaga podzieliła się ostatnio szczegółami na temat sceny, którą zagrała na planie filmu "House of Gucci". Gwiazda, która wcieliła się w rolę czarnej wdowy, wciąż promuje hitowy film Ridley'a Scotta i, jeżeli wierzyć plotkom, mocno liczy na nominację do Oscara.
Podczas wywiadu w talk show Jimmy'ego Kimmela zdradziła, że w trakcie zdjęć namówiła na pocałunek Salmę Hayek. Niestety gorąca scena nie trafiła do kinowej wersji filmu.
Rozbawiona Gaga wspominała reakcję Salmy, gdy po raz pierwszy opowiedziała jej o swoim pomyśle.
Powiedziałem: "Okej, więc pomyślałem, że po tym, jak zastrzelono Maurizio i odebrałaś telefon, że on nie żyje, to podchodzę do ciebie i cię całuję". A ona na to: "Co?!"
Salma była w lekkim szoku, ale zgodziła się nagrać scenę. Zielone światło dał też reżyser i producentka filmu.
Salma chodziła po domu, kamera podążała za jej stopami, a wszystkie jej koty podążały za nią. Salma włożyła garść kocimiętki do butów, żeby koty za nią chodziły. Wtedy otaczają nas koty i zaczynamy się całować... - wyznała Gaga.
- Całowałam się z Salmą Hayek. Jestem jak taki naprawdę denerwujący dzieciak w szkole, który chwali się, że obściskiwał się z popularną dziewczyną, ale brakuje mu dowodów - dodała gwiazda, śmiejąc się.
Myślicie, że w wersji na DVD zobaczymy film rozszerzony o tę pikantną scenę?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.