Edyta Lewandowska zapowiedziała wtorkowy materiał "Wiadomości" pod tytułem "Hipokryci z TVN" autorstwa Anny Olszak w wymowny sposób. - Cała prawda, całą dobę nie wytrzymała zderzenia z tą historią - powiedziała.
Widzowie szybko dowiedzieli się, że bohaterem tego fragmentu jest Kamil Różalski. Ten operator obrazu przez ponad 20 lat był związany z TVN, ale jego relacje z tą stacją nie są najlepsze. Walczy z byłym pracodawcą o zaległe składki i ustalenie stosunku pracy co najmniej od 2021 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Wirtualnych Mediach możemy przeczytać, że mężczyzna zarzuca TVN poważne naruszenia praw pracowniczych. Chodzi zwłaszcza o "grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne".
Proces, który Różalski wytoczył TVN, został pod koniec lipca zawieszony na wniosek TVN. Mężczyzna poinformował na Twitterze, że sprawa ruszy do przodu po tym, jak rozstrzygnie swój spór z ZUS. A to może jeszcze potrwać.
Żadnym zaskoczeniem nie będzie, że w materiale programu TVP nie podano tych informacji. Skupiono się w zamian na czym innym. Różalski oskarżył na wizji swoją byłą stację o mobbing i prześladowanie pracowników.
- Czułem się jak śmieć - mówił do kamery Różalski. Mężczyzna musiał prosić o chwilę przerwy, aby uspokoić emocje. Widać było, że ledwo powstrzymywał łzy.
- Człowiek popada w coraz gorszy stan przez upadlanie, szantażowanie - dodał. Stwierdził, że TVN to "bagno, o którym wiedzieli niemal wszyscy". Podkreślił, że góra miała przyzwalać na traktowanie podwładnych w taki, a nie inny sposób.
- Jeden z przełożonych w TVN24, szef działu realizacji, zwracał się do swoich podwładnych per "ty pedale" - wyznał Różalski.
"Wiadomości" zareagowały w swoim stylu. Podbiły to materiałem TVN o Paradzie Równości o wyraźnie pozytywnym wydźwięku.
- Jak można w jednym obszarze być nieuczciwym, kraść, niszczyć ludzi, a w drugim być uczciwym w stosunku do widowni? Nie wierzę w to - skomentował Różalski, który "przez TVN stracił pieniądze, zdrowie i zawód".
Różalski zapewnił, że teraz jest już u niego lepiej. Skorzystał z pomocy specjalistów i obecnie zajmuje się zupełnie inną profesją - jest hodowcą kóz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.