Legendarny piosenkarz Jerzy Połomski nie ma żony ani dzieci, które mogłyby pomagać mu na emeryturze. Przez całe swoje życie mieszkał sam - jeszcze do niedawna w swoim ponad 100-metrowym mieszkaniu, które znajduje się w Warszawie, na Mokotowie. Artysta zaczął mieć niestety poważne problemy z pamięcią. Gubił klucze, nie poznawał sąsiadów, schodził do sklepu po te same produkty.
Jerzy Połomski w Domu Artystów
88-letni artysta w 2008 r. przepisał swój apartament na menadżerkę. To ona zdecydowała, że Jerzy Połomski powinien zamieszkać w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.
Czytaj także: Jerzy Połomski w domu opieki. Wiadomo, gdzie trafił
Artysta ma teraz doskonałą opiekę, ale nie czuje się dobrze. Wciąż tęskni za domem. Pogarsza się także jego stan zdrowia i problemy z pamięcią.
Jerzy ma problemy ze słuchem, nie nosi aparatu, przez co nie słyszy, co się do niego mówi. Unika kontaktu z mieszkańcami. Większość czasu spędza w swoim pokoju albo na samotnych spacerach po ogrodzie. Ma straszne problemy z pamięcią. Są dni lepsze i gorsze – mówią "Super Expressowi" mieszkańcy domu.
Mieszkanie artysty stoi puste i czeka na właściciela. Menadżerka Połomskiego zapewnia, że ten w każdej chwili może tam wrócić. Musi tylko wyrazić taką wolę.
Ja go ciągle odwiedzam, zresztą nikogo innego nie chce widzieć. Gdy tylko powie, że chce wracać do swojego mieszkania, będzie mógł to zrobić w każdej chwili. Jego mieszkanie na Mokotowie wciąż na niego czeka. Ale na razie on absolutnie nie wyraża takiej woli – powiedziała w rozmowie ze "Świat i Ludzie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.