Niedawno Maciej Stuhr został nagrodzony Orłem za rolę w filmie "Powrót do tamtych dni". Zagrał w nim ojca alkoholika. Na szczęście w życiu prywatnym nim nie jest.
Kiedyś jednak miał problem z alkoholem. Nałóg zdołał pokonać przy wsparciu żony Katarzyny. Opowiedział o tym w rozmowie z "Faktem".
To, jakim się jest człowiekiem, jest nierozerwalnie związane z tym, jakim jestem aktorem. Im kto więcej podróżuje, czyta książek, spotyka wartościowych ludzi czy żyje z nimi pod jednym dachem, tak aktorstwo staje się lepsze. Stąd podziękowanie dla mojej żony kochanej - przekazał Stuhr.
Ujawnił też, jaka jest jego żona. - Żona pozwala mi trzeźwo popatrzeć na rzeczywistość, jest też twardym krytykiem, miejscami bezwzględnym. I to nie tylko poczynań artystycznych, ale też takiego blichtru i celebryctwa - kontynuował.
To żona pozwala mu "nie odlatywać zbyt wysoko"
Maciej Stuhr nie ukrywa, że wiele zawdzięcza Katarzynie Błażejewskiej-Stuhr. Podkreślił, że prowadzi z nią dużo szczerych rozmów, co pozwala mu "mocno stać na ziemi i nie odlatywać zbyt wysoko". Wyraźnie zaznaczył, że to właśnie ona wyciągnęła go z problemów alkoholowych.
Być może uratowała mnie od gorszego losu - podsumował Maciej Stuhr.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.