W okresie przedwyborczym można poczuć się obserwowanym. Politycy spoglądają na nas z każdego rogu ulicy, z przystanków tramwajowych, ścian wieżowców, słupów czy płotów. Plakaty i ulotki wyborcze zalewają miasta i wsie.
Kandydaci do Sejmu przesadzają z retuszem?
Im dłużej trwa kampania, tym silniej obywatele zauważają pewne zjawisko. Zdjęcia polityków często nijak mają się do ich rzeczywistego wyglądu. Czyżby retuszowanie fotografii miało prowadzić do zwiększonego poparcia wśród wyborców?
Robią to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jeżeli nie tracimy podobieństwa, to jest to do zaakceptowania, chociaż życzyłabym sobie większej autentyczności od polityków - mówiła prof. Magdalena Mateja, medioznawczyni z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Najwyraźniej odmiennego zdania są niektórzy kandydaci do Sejmu. Zwrócił na to uwagę m.in. znany przedsiębiorca i działacz opozycyjny Aleksander Twardowski. Na Twitterze porównał spontanicznie zrobione zdjęcie posłanki z PiS Anny Pieczarki z jej plakatem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z zasady nie komentuję wyglądu fizycznego posłów, posłanek, czy kandydatem, ale to jest po prostu oszustwo. To niemożliwe, aby Pani Anna Pieczarka na lewym i na prawym zdjęciu to była ta sama osoba. Grafik wrzucił 20-letnią Shakirę na plakat - to nie może być zgodne z kodeksem wyborczym - napisał Twardowski.
Rzeczywiście, między fotografiami trudno doszukać się podobieństw. Na plakacie wyborczym 46-letnia polityczka ma nienaturalnie gładką cerę, przypominającą bardziej plastik niż ludzką skórę.
Nie ona jedna przesadziła z retuszem podczas kampanii. Pod postem Twardowskiego internauta porównał zdjęcia polityk ze Śląska Aleksandry Wysockiej-Siembigi, która na plakacie również nie jest podobna do siebie.
Inaczej niż w rzeczywistości na plakatach wygląda też m.in. Paulina Henning-Kloska, startująca z listy Polski 2050. Jak jednak zauważa "Fakt", posłanka na Sejm RP na uwagi o retuszu reaguje jednak z dystansem i jak mówi, "to zasługa fotografa i kosmetyczki".
Dużą różnicę między rzeczywistym wyglądem a wizerunkiem prezentowanym na plakatach widać też w przypadku wiceminister rolnictwa Anny Gembickiej.
Internauci widzą też duże różnice między wyborczym wizerunkiem kandydatki na posłankę z ramienia Koalicji Obywatelskiej Iwony Hartwich, a jej prawdziwym wyglądem.
Znacie inne przykłady polityków, którzy przed wyborami przesadzili z retuszem?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.