Już niebawem Izabela Małysz zadebiutuje na parkiecie "Tańca z gwiazdami" u boku Stefano Terrazzino. Od kilku tygodni żona skoczka intensywnie trenuje przed swoim pierwszym występem na żywo. W przygotowaniach do tanecznego show wspiera ją Adam Małysz, często podwożąc i odwożąc na treningi. Niedawno jednak podróż małżonków do domu zakłóciło nieoczekiwane spotkanie z policją.
Czytaj także: Iga Krefft pożegnała się z fanami. "Do zobaczenia..."
Sportowiec zdradził w rozmowie z "Faktem", dlaczego doszło do zatrzymania. Jak się okazuje, powód był dość niecodzienny. Bynajmniej nie chodziło o ukaranie kierowcy mandatem czy punktami karnymi.
Nie dostałem mandatu od trzech lat! – zaznaczył w rozmowie z "Faktem" Adam Małysz. - To było po prostu selfie czy danie autografu ze spotkanymi przypadkowo policjantami, choć nie pamiętam dokładnie, kiedy to było, bo tylu ludzi prosi mnie o to - wyznał z rozbrajającą szczerością skoczek.
Takich spotkań z funkcjonariuszami można Adamowi Małyszowi tylko pozazdrościć, tak jak jego małżonce treningów u boku Stefano Terazzino. Jak doskonale pamiętają fani tanecznego show, włoski tancerz doprowadził do zwycięstwa niejedną gwiazdę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.