W połowie marca Kasia Cichopek i Marcin Hakiel wydali oświadczenie, w którym poinformowali o zakończeniu małżeństwa. Jednocześnie zaznaczyli, że nie będą szerzej komentować tej sprawy. Aktorka trzyma się tej zasady.
Hakiel jednak postanowił kroczyć inną ścieżką. Po rozstaniu uaktywnił się w mediach społecznościowych, a teraz udzielił wywiadu Aleksandrze Kwaśniewskiej. W programie "Miasto kobiet" dobitnie dał do zrozumienia, co wpłynęło na rozpad jego związku.
Potocznie mówiąc, nie chciałbym prać brudów. Ale najtrudniejszy moment był chyba taki, że moja partnerka od jakiegoś już czasu prosiła o wolność. O więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem. No, a pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię - mówił Hakiel.
Celebryta winą za rozpad małżeństwa obarcza byłą już partnerkę. - Nie mam do siebie żalu. Uważam, że byłem fair. Okej, może nie byłem najlepszym mężem na świecie. Jakaś część mnie myśli, że mogłem zobaczyć wcześniej, że coś się działo. Ale czemu miałem szukać? Jak się kogoś kocha, to się kocha bezwarunkowo - podkreślał w "Mieście kobiet".
Zawrzało po wyznaniach Marcina Hakiela
Bardzo gorąco zrobiło się w sieci po emisji programu z udziałem Marcina Hakiela. Internauci nie przebierali w słowach. Mocno dostało się Kasi Cichopek. Gwiazda uznała, że musi coś z tym zrobić.
Zareagowała bardzo szybko. Już w niedzielę około godz. 15:00 wyłączyła możliwość komentowania jej instagramowych wpisów. Tym samym ograniczyła przestrzeń, w której internauci mogą ją atakować.
Czytaj także: Putin jest chory? Spójrzcie na jego usta
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.