pogoda
Warszawa
13°

Niepokojące informacje. Chodzi o zdrowie Mellera

102

Marcin Meller zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojego zdrowia. Ujawnił, że niedawno zaraził się koronawirusem, zanim zdążył przyjąć trzecią dawkę szczepionki. Z kolei w ubiegłym roku przeszedł zawał serca.

Niepokojące informacje. Chodzi o zdrowie Mellera
Marcin Meller miał zawał serca (AKPA)

Marcin Meller opublikował w mediach społecznościowych obszerny wpis, który zatytułował "Nieśmiertelny". Dziennikarz twierdzi, że wiele razy ocierał się o śmierć.

Meller wyznał, że dwa tygodnie przed przyjęciem trzeciej dawki szczepionki zachorował na COVID-19. Zaraził się od swojej żony, Anny Dziewit-Meller, która także była zaszczepiona.

Marcin Meller przeszedł zawał

Dziennikarz wyjawił również, że w czerwcu ubiegłego roku, w szczycie pierwszej fali pandemii miał zawał serca z powodu "przerzutu zapalenia płuc na mięsień sercowy". "Było nieśmiesznie. Dochodziłem do siebie pół roku. Ale żyję, jak widzicie" - napisał.

Kilka miesięcy później Meller miał objawy COVID-19, choć testy wyszły negatywne. Zdiagnozowano u niego zapalenie płuc.

Miałem objawy kopiuj wklej jak hardkorowi covidowcy, ale testy były negatywne. Więc oficjalnie to było zapalenie płuc. Często słyszę spiskowe teorie, że lekarze wpisują ludziom covid jako powód zgonu, mimo, że zeszli na coś innego, bo przytulają za to jakąś astralną kasę (...) Jeżeli już, to na covid zmarło więcej ludzi niż jest w statystykach - stwierdził.

W dalszej części wpisu Marcin Meller opisuje kolejne historie, które pokazują, że wielokrotnie ocierał się o śmierć. Dziennikarz jest przekonany, iż jest "nieśmiertelny".

Zawsze uważałem, że jestem nieśmiertelny, że nie tyczą się mnie prawa przyrody. Umacniałem się w tym przekonaniu, jeżdżąc przez lata jako reporter na wojny, wychodząc z sytuacji, z których nie powinienem wyjść. Kiedyś, akurat nie na wojnie, na prostej asfaltowej drodze w Kenii jechałem autobusem, który z obłędną prędkością zderzył się czołowo z tirem wiozącym samochody. Zginęło wielu współpasażerów, w tym rodzina, z którą tuż przed odjazdem zamieniłem się na siedzenia. Byłem poraniony w wielu miejscach, zbryzgany cudzą krwią, a to był szczyt epidemii AIDS i jeszcze nie znano na chorobą żadnych lekarstw. Gdybym się zaraził, oznaczałoby to wyrok śmierci. Miałem 26 lat.

Zobacz także: "Co ma piernik do wiatraka?!". Dziennikarz zdumiony prezentem od Ziobry

NA ŻYWO
Autor: NB
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.04.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wielkanocna wymiana jeńców. 277 ukraińskich żołnierzy wraca do domu
"Będziemy patrzeć na czyny, a nie słowa". Ukraiński minister odpowiada Putinowi
Tłumy w Zakopanem. To nie Arabowie i nie Słowacy
Odwiedziła kibuc Nir Oz. To tutaj terroryści z Hamasu dokonali masakry
Czy rozejm Putina to tylko gra pozorów? Ekspert analizuje sytuację
Rosja ogłasza wielkanocny rozejm. Zełenski reaguje
Rozbudowa autostrady A2. Kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość
Emerytka miała 1,52 promila. Tak zakończyła podróż
Tak spędzają święta w Hiszpanii. "Zupełnie nie przypomina naszej Wielkanocy"
99-latka wyszła do łazienki. Sąsiad usłyszał niepokojące dźwięki
"Nocni sprawcy zamieszania". Szybko wyszło na jaw kto odpowiada za bałagan
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić