Alicja Szemplińska miała wystąpić na Eurowizji w 2020 roku. Wówczas na przeszkodzie stanęła jednak pandemia koronawirusa.
Jej fani wierzyli, że w związku z tym otrzyma swoją szansę w tym roku. Nic bardziej mylnego. Zdecydowano, że Polskę reprezentować będzie Rafał Brzozowski, który wykona taneczną piosenkę "The Ride". Jak na ten ruch zareagowała Szemplińska?
Marzenia o tegorocznej Eurowizji dobiegły dziś końca. Przeżywałam to już, ale ostatnim razem była jeszcze nadzieja, którą żyłam kolejny rok. Do dziś. Covid zatrzymał mnie w zeszłym roku, a w tym… Mam 18 lat i chcę śpiewać, tworzyć, pisać i spotykać się z Wami na koncertach. Nie wyobrażam sobie innego życia. Stres, zaszczyt i duma wynikająca z reprezentowania kraju, który kocham, mieszały się przez ostatnie 12 miesięcy z poczuciem niepewności i nadziei na "powołanie" w tegorocznym konkursie - pisze na Instagramie.
"Nie udało się" - dodaje nieco później. "Najwidoczniej moja nowa, eurowizyjna piosenka nie spodobała się na tyle, aby dać nam szansę" - kontynuuje młoda artystka.
Moje marzenie o Eurowizji wciąż jest aktualne i mocno wierzę, że pewnego dnia uda mi się je spełnić. Dziś pozostaje nadzieja w postaci wspaniałego reprezentanta - Rafała Brzozowskiego. Rafał, ja i moi fani zawsze będziemy Cię wspierać!! Gratuluję!!! - podsumowuje.
Szemplińska nie jedzie na Eurowizję. Co na to Margaret?
Pod cytowanym wpisem Alicji Szemplińskiej bardzo dosadny komentarz opublikowała jej koleżanka po fachu - Margaret.
Alicja, je*ać Eurowizję. Dawaj tę muzę, czekamy - napisała bez hamulców.
Czytaj także: Nowa willa Putina w Soczi. Projekt robi wrażenie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.