Margaret udało się spełnić jedno ze swoich największych marzeń z okazji 10-lecia pracy artystycznej. Autorka hitów "Byle jak" i "Tańcz głupia" wzięła udział w znanej na całym świecie kultowej serii koncertów "MTV Unplugged", podczas której artyści wykonują swoje hity w wersji bez prądu. I co ciekawe! Zaaranżowała niemal wszystkie piosenki w stylu... latino. Nagranie premierowego koncertu miało miejsce pod koniec zeszłego roku, a teraz jesienią Małgosia postanowiła wrócić do tego widowiska i zaprezentować słuchaczom swoje show unplugged w 5 różnych miastach Polski - 3 (w tym właśnie stolica) już za nią, przed nią jeszcze Poznań i Gdańsk. Ja z zainteresowaniem, jak zabrzmią jej piosenki w wersji "bez prądu", poszedłem na jej warszawski koncert zorganizowany w modnym klubie Praga Centrum.
Już od pierwszych taktów utworu, który rozpoczynał naszą kubańską imprezę - mowa o eurowizyjnym "Cool Me Down" - wiadomo było, że widownię czeka wyjątkowa dźwiękowa podróż muzyczna. Małgosia zadbała, by temperatura koncertu zaskakiwała słuchaczy, i mimo że większość piosenek było zaaranżowanych w klimacie up-tempo, nie brakowało również wolniejszych momentów - tu zaskoczeniem były przede wszystkim odmienione "Tempo" i "Thank You Very Much", które w kontrze do elektronicznego oryginału, zostały zaprezentowane w wersji balladowej. Największymi highlightami, do których publiczność w mojej ocenie bawiła się najlepiej, były piosenki "Reksiu" i "Serce baila".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Margaret między piosenkami wspominała różne momenty ze swojej 10-letniej kariery, kilkukrotnie podkreślając, jak wzruszający dla niej jest fakt, że tylu fanów kroczy z nią dalej na jej drodze artystycznej. Koncert unplugged to też - nie ukrywajmy - ogromne przedsięwzięcie, jeśli chodzi o stronę instrumentalną. Z Margaret na scenie było ponad 10 muzyków i każdy z nich miał z nich swój specjalny moment, w którym mógł zaprezentować swój talent. Widać było, że piosenkarka czuje się bardzo komfortowo w takiej konwencji i cieszy się, że może pokazać się swoim fanom z trochę innej strony, niż zazwyczaj. A dodatkowo, wokalnie Margaret nigdy nie brzmiała tak dobrze!
Wokalistce i jej teamowi należą się ogromne gratulacje za organizację tak pięknego widowiska. W przyszłym roku z kolei artystka planuje wydać płytę "Siniaki i cekiny", która będzie jej powrotem do jej popowych początek, na którą czekam z ogromną ciekawością. 2024 to też z pewnością będzie jej rok.
Zobaczcie też inny wywiad z gwiazdą ze studia Wirtualnej Polski. Gościem ostatniego odcinka była Justyna Steczkowska. Trenerka "The Voice of Poland" opowiedziała nam m.in. o swojej relacji z Edytą Górniak i Dodą, planach na nową płytę oraz jak wygląda jej życie bez ukochanej mamy. Cały wywiad z Justyną Steczkowską możecie zobaczyć poniżej:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.