Cała Polska żyje sprawą śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy. Kobieta pod koniec grudnia trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie, będąc w I trymestrze ciąży bliźniaczej.
Gdy jeden z płodów obumarł, lekarze wstrzymywali się z jego usunięciem. Do śmierci drugiego z bliźniaków doszło dopiero tydzień później.
Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni (!!!) Śmierć drugiego z bliźniaków nastąpiła dopiero 29 grudnia 2021 r. Następnym karygodnym faktem jest, że ręcznego wydobycia płodów dokonano po następnych 2 dniach (!!!), a mianowicie 31.12.2021 roku. Przez ten cały czas zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków - przekazała rodzina Agnieszki.
Czytaj także: Nie żyje 37-latka z Częstochowy. Mąż mówi, co się działo w szpitalu. Wstrząsające słowa
Bliscy 37-latki twierdzą, że przez to, iż lekarze nie usunęli na czas martwego płodu, u kobiety mogła rozwinąć się sepsa. Agnieszka zmarła 25 stycznia.
Marianna Schreiber komentuje śmierć Agnieszki z Częstochowy
Do tej wstrząsającej tragedii odniosła się Marianna Schreiber. Żona ministra PiS opublikowała swoje biało-czarne zdjęcie z napisem "Można było tej śmierci uniknąć... #AniJednejWięcej".
To jest koszmar. Nie ma słów, które wyrażą mój ból na to, co przydarzyło się Pani Agnieszce z Częstochowy. Coraz więcej kobiet boi się o swoje życie i zdrowie. Trzeba to zmienić - napisała Schreiber.
Zobacz także: Polityk PiS pokazał emeryturę matki. "To jak paski w TVP"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.