Marianna Schreiber aktywnie uczestniczy w życiu społecznym. Żona polityka Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Schreibera często dzieli się swoimi opiniami w mediach społecznościowych. Ostatnio jej oczkiem w głowie są walki MMA, które jednoznacznie krytykuje. Pojedynki youtuberów, influencerów i tiktokerów w klatkach nazywa wprost - patologią.
Czytaj także: Schreiber o aborcji. "Czasu się nie da cofnąć"
Szczególnie emocjonalnie Mariann Schreiber wypowiadała się przed ostatnią walką w ramach Clout MMA (federacji, którą założył m.in. były piłkarz Sławomir Peszko), podczas której miały walczyć matka Daniela Magicala, zwana Gochą z jego byłą partnerką Nikitą Alokin. Choć przypuszczano, że starsza z kobiet zostanie pokonana, a skutki walki mogą być dla niej dramatyczne, to jednak matka patostreamera wygrała przez TKO w drugiej rundzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schreiber pisała do samego prezydenta Płocka, aby ten zerwał umowę z federacją Peszki i nie promował "miasta przez patologię". Ostatecznie gala odbyła się w sobotę, 28 października, a sama Marianna Schreiber przyjechała pod Orlen Arenę w Płocku, gdzie nagrała krótkie oświadczenie.
Czytaj również: Schreiber pisze do prezydenta. "Stop promocji patologii"
Pojedynek 50-letniej Małgorzaty Zwierzyńskiej z 19-letnią Nikitą Alokin nazwała "przekroczeniem granic człowieczeństwa".
Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może robić co chce i oglądać, co chce. O tyle uważam, że pod opieką powinniśmy mieć dzieci, a właśnie nasze dzieci będą oglądać coś takiego, taką patologię. To się nie godzi. To jest wstyd i hańba dla miasta Płocka. Każda osoba, która wykupiła bilet, przykłada rękę do tego, że dzieci będą patrzeć na tę patologię - mówiła.
Marianna Schreiber zawalczy w MMA? "Jedyną rzeczą, która mogłaby mnie do tego zmusić..."
Ludzie często pytają żonę ministra PiS Łukasza Schreibera, czy sama wzięłaby udział w takich walkach. Jej stanowisko jej kategoryczne. - Tak jak mówiłam wielokrotnie - jestem temu bardzo przeciwna. Gdybym chciała walczyć to bym już walczyła, bo miałam z jednej federacji propozycję i nie skorzystałam - napisała Schreiber na X (Twitterze). Okazuje się, że są dwa warunki, które muszą się spełnić, by Marianna Schreiber założyła rękawice i stanęła do boju.
Jedyną rzeczą, która mogłaby mnie do tego zmusić, byłby pojedynek z Caroline Derpienski, w której osoba przegrana kasuje wszystkie konta w social mediach. Byłaby szansa skończyć -> zły wpływ treści udostępnianych przez Caroline w stosunku do dzieci - napisała Marianna Schreiber.
O tym, że Caroline Derpienski nie jest zdaniem żony polityka PiS wzorem do naśladowania, wiadomo od dawna. Schreiber bardzo często wypowiada się na jej temat mówiąc, że zupełnie nie rozumie, dlaczego ktoś taki cieszy się ogromną popularnością.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.