Marta Paszkin stała się ulubienicą widzów po tym, jak w programie "Rolnik szuka żony" poznała przystojnego farmera – Pawła. Para szybko wpadła sobie w oko, zaręczyła i wzięła ślub. Teraz czekają, aż przyjdzie na świat ich pierwsze wspólne dziecko.
Przebieramy już z nogi na nogę, aczkolwiek nie mam jeszcze przyszykowanej wyprawki. Czuję się dosyć dobrze. Tyle że ten ciężar daje się już we znaki – mówi Paszkin, która wyjawiła, że na kilkanaście dni przed porodem waży tyle, ile ważyła w ostatnim tygodniu pierwszej ciąży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paszkin jest już mamą 8-letniej córeczki. W rozmowie z o2.pl mówiła o różnicach w wychowywaniu dziecka na wsi i w mieście.
Na pewno na wsi spędza więcej czasu na dworze. W Warszawie mieszkałyśmy w bloku, który nie miał wokół żadnego placu zabaw. I samej bym córki raczej nie wypuściła w tym wieku. A tu, w związku z tym, że mamy obok i sąsiada z klasy, i sąsiadkę z równoległej klasy, to ona sobie sama wychodzi na dwór – powiedziała.
Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" wyjawiła też, co robić, żeby nie zwariować, będąc matką. - Jestem zdania, że nie można być matką zawłaszczającą. Teraz to się mówi "matka helikopter" – oznajmiła.
Trzeba korzystać z możliwości, kiedy dziecko można komuś powierzyć, nie mieć z tym problemów, wyrzutów sumienia. Bo nie ukrywajmy - rola mamy to jest 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. Kiedy naprawdę zdarzy się ta chwila, to skorzystać, nie wrzucać sobie, że jak to ja mogę gdzieś córkę dać. I to, myślę, jest gwarantem tego, żeby nie zwariować – dodała.
Miłość od pierwszego wejrzenia w programie "Rolnik szuka żony"
"Rolnik szuka żony" to hit TVP, który oglądają miliony widzów. Właśnie na planie tego programu Marta Paszkin poznała swojego przyszłego męża Pawła Bodziannego.
Szybko okazało się, że amory między Martą a Pawłem to nie był tylko przelotny romans, a prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia. Para zdecydowała się zalegalizować swój związek w urzędzie stanu cywilnego. Nie zrezygnowali jednak z marzeń o białej sukni i weselu w prawdziwie polskim stylu.
Huczne święto odbędzie się jednak dopiero po przyjściu na świat pierwszego wspólnego potomka pary – synka Adama. Malec otrzymał takie imię po jednym z realizatorów programu.
Termin porodu Marta Paszkin ma na koniec czerwca.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.