Sprawa rozwodowa Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego ciągnęła się aż przez pięć lat. Był taki moment, w którym wokalistka zdecydowała się przystać na warunki zaproponowane przez byłego ukochanego. Miał jej co miesiąc wypłacać alimenty w wysokości 20 tys. zł.
Później jednak Rodowicz z tego zrezygnowała. Chciała walczyć o wyrok z orzeczeniem o całkowitej winie Dużyńskiego.
To się nie udało. Sąd orzekł, że oboje są współwinni rozpadu ich małżeństwa. To oznacza, że wokalistka nie dostanie od partnera ani grosza!
Rodowicz jest wyraźnie rozczarowana werdyktem sądu. Nie ukrywa, że oczekuje sprawiedliwości.
Uważam, że wyrok był niesprawiedliwy. Ok. Mógłby być taki wyrok, jaki był, że jest wina obopólna. Ale uważam, że niesprawiedliwa była ocena tego przez sąd. Dlatego złożyłam apelację, żeby dostać uzasadnienie wyroku. Ponieważ chodzi mi tylko i wyłącznie o to, żeby to był wyrok sprawiedliwy - podkreśliła w rozmowie z jastrzabpost.pl.
Trudne chwile Rodowicz. Oni ją wspierają
Maryla aktualnie przeżywa trudne chwile. W gorszym okresie na szczęście może liczyć na wsparcie bliskich.
Dzieci mnie wspierają. Dzieci, sąsiedzi, przyjaciele - wyznała.
Czytaj także: Tak zaczynała Ogórek. Oto nagranie. Pękniesz ze śmiechu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.