Już po pierwszym odcinku "Tańca z gwiazdami" fani tej produkcji nie mogą narzekać na brak emocji. Dostarcza ich choćby Krzysztof Rutkowski. W premierowej odsłonie nowego sezonu "TZG" były detektyw absolutnie nie błyszczał. Iwona Pavlowić oceniła, że to póki co najsłabszy uczestnik w historii programu.
Na tym nie koniec. Iwona sięgnęła bowiem tabliczkę z najniższą notą. Z tak ostrą oceną pogodzić nie mógł się Rutkowski. Zrobiło się gorąco. Krzysztof uznał, że nota Pavlović wcale nie ma związku z jego kiepskimi umiejętnościami tanecznymi, ale z brakiem sympatii. Mówiąc o Iwonie, przytoczył nawet wątek afery "Wojtka z Zanzibaru".
Mąż jurorki Wojciech Oświęcimski najwidoczniej uznał, że nie powinien milczeć w tej sprawie. W rozmowie z "Faktem" zapewnił, że jego żona jest profesjonalistką, a niska ocena wynika jedynie z jakości występu Rutkowskiego.
Nie wiem, dlaczego pan Krzysztof Rutkowski tak się uczepił Iwonki. Pan Michał Malitowski, który również ocenia profesjonalnie, dał mu niewiele wyższą notę, bo dwójkę i chyba pan Malitowski z tego, co wiem, to nie był na Zanzibarze. Więc chyba za bardzo nie ma o czym rozmawiać. Jak Pan Rutkowski ma coś do Iwonki, niech przyjdzie po programie i porozmawia, a nie robi tego za pośrednictwem mediów. Iwonka zajmuje się tańcem, a nie pierdołami, a on lubi chyba szum wokół siebie robić - powiedział.
Wojciech Oświęcimski radzi Krzysztofowi Rutkowskiemu
Oświęcimski apeluje do Rutkowskiego o rozsądek i o to, by energię spożytkował na treningi.
Jak nie będzie ćwiczył, tylko opowiadał bzdury, to dostanie kolejną jedynkę, a ma bardzo dobrą partnerkę do tańca. Nam się nie chce już tego słuchać. Jest to smutne, bo to dorosły człowiek, mężczyzna i profesjonalista w swojej branży i tak się zachowuje. Niech pan Rutkowski zajmie swoimi sprawami i zdobywa świat swoimi zleceniami, tego mu życzymy. Do pracy panie Krzysztofie, a będą efekty. Poczekamy do poniedziałku i zobaczymy, jakie będą efekty w tańcu - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.