Mateusz Damięcki przeszedł jedną z największych aktorskich metamorfoz ostatnich lat. Dzięki udziałowi w filmie "Furioza", Polacy spojrzeli na niego przez zupełnie inny pryzmat.
Rolą chuligana Goldena na dobre zerwał ze swoim wizerunkiem ładnego, miłego chłopca, który zwykle gra amanta w filmach obyczajowych. W rozmowie z nami Mateusz przyznaje, że w pewnym momencie granie podobnych ról stało się dla niego przekleństwem.
U mnie zadziałała tu zasada kontrastu. Ludzie byli przyzwyczajeni, że gram małych, miłych chłopców, amantów, którzy się uśmiechają. Kiedyś zapytałem się jednego reżysera: "Piotrek, co ja mam tu zagrać?", a on mi odpowiedział: "Przestań, ty sobie dasz radę (...) Masz szkołę, ładnie wyglądasz w tej koszuli, ładnie się uśmiechasz, no i w zasadzie za to płacimy". I wtedy zdałem sobie sprawę, że to jest projekt, w którym będę zarabiał pieniądze, jeżeli niczego więcej ode mnie nie oczekują - mówi nam Damięcki.
Czytaj także: "Trochę przykro". Jej program nagle zniknął z Polsatu
Zobaczcie fragment naszego wywiadu z Mateuszem Damięckim poniżej:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdor filmu "O psie, który jeździł koleją", który do kin wchodzi już w przyszły piątek 25 sierpnia, przyznaje, że w pewnym momencie nauczył się od swojej żony, że nie warto się odcinać od swojego dotychczasowego dorobku.
Moja żona zawsze mi mówiła: "Mateusz, jak ja lubię ten twój film 'Kochaj i tańcz'". A ja byłem w momencie, że chciałem, żeby mi dać spokój z tym filmem. Był moment, kiedy bardzo lubiłem ten film, a później go bardzo znielubiłem, dlatego, że ciągle słyszałem: "O jak pan ładnie tam wygląda, o jaki pan ładny". I ja odpowiadałem: "Ludzie... to chociaż może przystojny, a nie ładny?", i ciągle słyszałem: "Nie, ładny, ładny". I wtedy sobie pomyślałem, że to nie są moje ambicje, to nie jest coś, co chciałbym wpisywać sobie w CV i być tak postrzegany. Robiłem wszystko, żeby od tego uciec - dodaje Mateusz Damięcki.
A co było kluczowym momentem, dzięki któremu jeden z reżyserów zauważył w nim coś więcej, niż tylko "pięknego chłopca"? I dlaczego udało mu się w pewien sposób oszukać swoją żonę? Odpowiedzi na te pytania również znajdziecie w naszym materiale wideo powyżej.
Zobaczcie nasz cały, ponad godzinny, wywiad z Mateuszem Damięckim w poniższym materiale wideo:
Filip Borowiak, dziennikarz o2
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.