Uczestnicy "Milionerów" muszą wykazać się ogromną wiedzą. W walce o okrągły milion niejednokrotnie przydaje się też intuicja czy pomoc bliskich lub widowni.
Ważne jest również szczęście. Czasami bowiem łatwo dać się złapać w pułapkę. Przekonał się o tym mężczyzna, który o główną nagrodę walczył w 520. odcinku "Milionerów".
Czytaj także: Królikowski zobaczył zdjęcie Wieniawy. Tak zareagował
Przeszkodą nie do przejścia okazało się pytanie za 2 tys. zł. Rafał Lędzion otrzymał zagadkę geograficzną
Wyspy Kanaryjskie, Zielonego Przylądka, Selvagens, Azory i Madera tworzą:
- A. Bazylianezję,
- B. Salaminezję,
- C. Makaronezję,
- D. Pizzanezję.
"Milionerzy". Przyjaciel nie pomógł
Mężczyzna nie wiedział, na co powinien postawić. Wobec tego zadzwonił do przyjaciela. Podpowiedział on, by uczestnik wskazał wariant "B". Tak też postąpił pan Rafał, co jednak okazało się błędnym ruchem.
Właściwa odpowiedź to "C". Uczestnik opuścił studio "Milionerów" jedynie z gwarantowanym tysiącem złotych. Widzowie natomiast nie kryli poruszenia poziomem trudności pytania. Poniższe komentarze to tylko kropla w morzu ostrych opinii.
Co za bzdurne pytanie, celowo na wyeliminowanie uczestnika, bo takich rzeczy nie wie normalny człowiek.
Pierwszy raz słyszałam te nazwy.
Ale pytanie wymyśliliście.
Co za pytanie wymyśliliście! - grzmią w sieci widzowie TVN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.