Monika Lewczuk miała intensywny 2021 rok. Nagrywała m.in. singiel "Pierwszy raz".
Z początkiem nowego roku postanowiła zatem wybrać się na wakacje. Najpierw postawiła na Stany Zjednoczone, które bardzo jej się podobały.
Czytaj też: Mąż Bohosiewicz obraził się. "Zepsułaś wszystko"
Z Miami jednak wyruszyła na rejs po krajach Ameryki Środkowej. Odwiedziła m.in. Kubę, a w poniedziałek na swoich mediach społecznościowych relacjonowała wycieczkę na Jamajkę.
Wyjazd ją zaskoczył
Choć piosenkarka nie nastawia się źle, tak pogoda nie za bardzo dopisuje. Jest pochmurno i deszczowo.
Nie jest to naturalny stan rzeczy w tamtych rejonach na przełomie stycznia i lutego. Ten okres uznawany jest tam za lato. I z takim nastawieniem pewnie leciała Monika... Słońce, plaża i drinki z palemką... Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
Monika najbardziej rozczarowana jest faktem, że nie złapie karaibskiej opalenizny. Choć wyjechała zaledwie kilka dni temu, już zdążyła zużyć tubkę samoopalacza, czym podzieliła się z fanami przez InstaStories.
Mamy tu taką pogodę, że już zużyłam prawie całą tubkę samoopalacza - napisała na zdjęciu niemal pustego produktu.
Cóż, pozostaje nam podziwiać jedynie piękne zdjęcia Moniki. I jej kolorowych stylizacji!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.