W październiku Monika Miller dowiedziała się, że od 2 lat cierpi na nieuleczalną chorobę. Hashimoto, bo o nią chodzi, to przewlekłe zapalenie tarczycy o podłożu autoimmunologicznym, które potrafi naprawdę uprzykrzyć życie.
Stan zdrowia wnuczki skomentował niedawno Leszek Miller. - Czuje się słabo, ale po to idzie do szpitala, żeby poddać się badaniom i żeby było lepiej. Mam nadzieję, że z wnuczką będzie dobrze - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Monika Miller ma poważne problemy zdrowotne
Okazuje się jednak, że to nie jedyna dolegliwość, która męczy wnuczkę byłego premiera. "SE" dowiedziało się, że celebrytka ma jeszcze poważniejsze problemy zdrowotne. 26-latka ma za sobą już wiele specjalistycznych badań.
Wiele rzeczy wychodzi na jaw, wiele rzeczy jest odrzuconych. Największym zmartwieniem jest guz, który jest niegroźny na szczęście. To rodzi nowe problemy, bo nie wiemy, co mi dolega - Monika Miller wyznała w rozmowie z "Super Expessem".
Na jaw wyszła też kolejna choroba, z którą 26-latka będzie się zmagała przez całe życie. To Fibromialgia. Charakteryzuje się przewlekłym bólem mięśni i stawów. Oprócz tego Miller ma problemy z oddychaniem, a ich przyczyny jeszcze nie ustalono.
Jeśli wiadomo, jaka jest diagnoza, wiadomo jak leczyć. Nadal będziemy szukać powodu, dlaczego nie mogę oddychać i czemu mam kaszel i duszności - Miller powiedziała "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.